Rosja stawia warunki. Pierwsze szczegóły rozmów z Ukrainą
Rosja domaga się, by rozmowy z Ukrainą w Stambule odbywały się bez udziału USA i Turcji. To może podkopać wysiłki pokojowe - twierdzi ukraińskie źródło dyplomatyczne.
Co musisz wiedzieć?
- Rosja chce wykluczenia USA i Turcji z rozmów: Ukraińskie źródło dyplomatyczne poinformowało, że Rosja domaga się, aby rozmowy w Stambule odbywały się bez udziału przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Turcji.
- W piątek odbyło się spotkanie delegacji USA, Ukrainy i Turcji, w którym uczestniczyli szefowie dyplomacji tych państw.
- Zaplanowano kolejne spotkanie z udziałem Ukrainy, Rosji i Turcji, na którym ukraińskiej delegacji przewodniczyć będzie minister obrony Rustem Umierow.
Delegacje Rosji i Ukrainy wkrótce rozpoczną w Stambule rozmowy, którymi pokieruje szef MSZ Turcji Hakan Fidan - podała w piątek agencja Reutera, powołując się na źródła w tureckim MSZ.
To pierwsze bezpośrednie rozmowy Ukrainy i Rosji od trzech lat.
Dlaczego Rosja chce wykluczenia USA i Turcji?
Ukraińskie źródło dyplomatyczne, które zastrzegło sobie anonimowość, przekazało agencji Reutera, że Rosja domaga się, aby rozmowy z Ukrainą w Stambule odbywały się bez przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Turcji. "To kolejna oznaka, że strona rosyjska podkopuje wysiłki pokojowe. Przylecieliśmy na poważne rozmowy, a Rosjanie wysuwają żądania i warunki” – powiedziało źródło.
Czy Rosja chce wstrzymać proces pokojowy?
Według ukraińskiego źródła Rosja może obawiać się obecności USA, ponieważ "przyjechali, by wstrzymać proces (pokojowy), a nie by rozwiązać problemy, i chcą to ukryć przed Stanami Zjednoczonymi”. W piątkowym spotkaniu w Stambule uczestniczyli szefowie dyplomacji USA, Ukrainy i Turcji: Marco Rubio, Andrij Sybiha i Hakan Fidan.
Jakie są dalsze plany rozmów?
W kolejnym zaplanowanym na piątek spotkaniu mają uczestniczyć przedstawiciele Ukrainy, Rosji i Turcji. Strona ukraińska informowała, że na czele jej zespołu będzie stać minister obrony Rustem Umierow, a rosyjskiej delegacji przewodniczyć ma doradca Putina, Władimir Miedinski.
Źródło: PAP/WP