Rosja ściąga posiłki. Izrael tylko na to czeka

Federacja Rosyjska przeprowadza operację przemieszczania swoich sił militarnych operujących w Syrii. Wojsko Te ruchy nie uszły uwadze Izraela, południowego sąsiada Damaszku. Wśród systemów, które Moskwa ściąga z arabskiego kraju, są przeciwlotnicze S-300. Ich brak usuwa jedno z głównych ograniczeń dla izraelskiej armii do przeprowadzania ewentualnych operacji w Syrii.

Rosyjskie oddziały w syryjskim mieście Kamisli
Rosyjskie oddziały w syryjskim mieście Kamisli
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2020 Anadolu Agency

Rosja od 2015 roku pomaga utrzymać władzę reżimu syryjskiego, prowadząc brutalne działania wojskowe i wysyłając znaczące oddziały swojej armii. Jak jednak donosi "New York Times", powołując się na ustalenia bliskowschodnich urzędników, to się zmienia. Według dwóch wysokich rangą zachodnich dyplomatów i wysokiego rangą izraelskiego przedstawiciela obrony, którzy wypowiadali się pod warunkiem anonimowości, Moskwa właśnie wycofała część żołnierzy i swój system obrony powietrznej z Syrii.

Informatorzy mieli różne szacunki dotyczące liczby wycofanych ludzi. Miały to być dwa bataliony lub od 1200 do 1600 żołnierzy, ale według innego źródła może chodzić o znacznie poważniejsze siły. Nie ulega jednak wątpliwości, że liczebność oddziałów została zredukowana. Relokacja dotyczy także stacjonujących wcześniej w Syrii rosyjskich dowódców.

Rosja wycofuje się z Syrii. Potrzebne posiłki w Ukrainie

"NYT" zwraca przy tym uwagę na jednoczesne zmniejszenie wpływów Rosji w byłych krajach sowieckich w Azji Środkowej. Przywódcy dawnych republik ZSRR odnotowują spadek zaangażowania wojskowego Federacji Rosyjskiej w ich regionach.

Od czasu wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 roku prezydent Baszar al-Assad korzystał z pomocy wojskowej Iranu i jego pełnomocników. Do walki z rebeliantami włączała się armia Putina. To pozwoliło zmienić losy wojny syryjskiej na korzyść Assada. W 2018 roku Rosja umieściła w Syrii zaawansowany system obrony powietrznej, znany jako S-300.

Jak zaznacza "NYT", kontrola nad tym uzbrojeniem nigdy nie została przekazana rządowi syryjskiemu, ale takiego obrotu rzeczy obawiał się Izrael, mając na względzie możliwość użycia tego sprzętu przeciwko izraelskim samolotom.

Teraz Rosja usunęła system S-300 z Syrii, by wzmocnić swoją słabnącą inwazję na Ukrainę. To ożywiło w Izraelu debatę na temat dostarczenia broni Ukrainie i podejścia do operacji w sąsiednim kraju, pisze "New York Times".

Izrael nie dostarcza na razie broni do Kijowa, dostarcza natomiast podstawowe informacje wywiadowcze na temat irańskich dronów wykorzystywanych przez Rosję. Obawy związane z ewentualnym dostarczaniem uzbrojenia dla Ukrainy wynikają m.in. z tego, że w Syrii nadal pozostają rosyjscy wojskowi, pisze "New York Times".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie