Rosja rozsierdziła Japonię. Tokio protestuje
Japonia kanałami dyplomatycznymi złożyła protest przeciwko Rosji w związku z niedawnym uznaniem grupy byłych japońskich mieszkańców wysp kontrolowanych przez Rosję za organizację niepożądaną. Hirokazu Matsuno, sekretarz generalny rządu Japonii wyraził dezaprobatę wobec rosyjskiego stanowiska. To kolejne spięcie dotyczące Wysp Kurylskich.
Prokurator generalny Rosji uznał w piątek organizację zrzeszającą dawnych japońskich mieszkańców zaanektowanych przez Moskwę Wysp Kurylskich za "niepożądaną". Chodzi o Ligę Mieszkańców Chishima Renmei, którą z sentymentu do dawnego miejsca zamieszkania utworzyli Japończycy z wysp Chishima i Haboma na Terytoriach Północnych.
Musieli oni opuścić swoje domy po 1945 roku, gdy na ich obszar wkroczyli Rosjanie. Archipelag Wysp Kurylskich na Oceanie Spokojnym, pomiędzy należącą do Japonii wyspą Hokkaido, a rosyjskim półwyspem Kamczatka, stał się powodem, dla którego Japonia i Rosja mimo zakończenia II wojny światowej nadal nie podpisały traktatu pokojowego.
Dawnym mieszkańcom, domagającym się prawa do odwiedzania swoich rodzinnych stron Moskwa zarzuca "formowanie negatywnej opinii" o Rosji i narażanie Kuryli na destabilizację. - Działalność zagranicznej organizacji ma na celu naruszenie integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej – poinformowała prokuratura generalna w piątek. Oświadczenie zdenerwowało władze w Tokio.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Twierdzenie Rosji jest jednostronne i całkowicie błędne - powiedział japoński urzędnik na konferencji prasowej w poniedziałek. Ingerencja rosyjska w wewnętrzne sprawy Japonii i "delegalizowanie" niezależnych organizacji znów podnosi temperaturę relacji między państwami.
Rosja rozsierdziła Japonię. Tokio protestuje
Jak zaznacza japoński portal nippon.com, rosyjscy prokuratorzy stwierdzili wprawdzie w swoim piątkowym oświadczeniu, że decyzja w sprawie organizacji mieszkańców nie wpłynie na program umożliwiający byłym japońskim mieszkańcom zajętych przez Rosję wysp odwiedzanie grobów ich krewnych i przodków na wyspach. Jednak wznowienie takich wizyt byłoby praktycznie niemożliwe, gdyby prokuratorskie działanie doprowadziło do zakazu działalności japońskiej grupy w Rosji.
Jak podała w poniedziałek agencja RIA Nowosti, odnosząc się do protestu Japonii, MSZ Rosji w zeszłym roku zerwał rozmowy z Tokio w sprawie traktatu pokojowego z powodu jednostronnych restrykcji Japonii wobec Rosji w związku z sytuacją w Ukrainie.