Rosja rozpoczęła ofensywę. Gen. Polko o tym, co jest celem nowej akcji wojsk Putina
Siły rosyjskie rozpoczęły nową ofensywę na dużą skalę na północnym wschodzie Ukrainy - alarmują ukraińscy dowódcy i prezydent Wołodymyr Zełenski. - Rosja nie posiada zdolności operacyjnych, aby dokonać jakiegoś przełomu na wojnie w Ukrainie. Ich akcja to będzie atak mięsem armatnim - komentuje w WP gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM.
Według Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandra Syrskiego, ofensywa "faktycznie już się rozpoczęła", a Rosja stara się zdobyć teren i utworzyć tzw. strefę buforową wzdłuż granic regionów, by zabezpieczyć własne terytorium. Uderzenie koncentruje się na obwodach charkowskim i sumskim, gdzie w ciągu ostatnich dni znacznie wzrosła intensywność działań bojowych.
- Od kilku dni, prawie od tygodnia, jesteśmy świadkami niemal podwojenia liczby działań ofensywnych wroga we wszystkich głównych obszarach - powiedział Syrski w rozmowie z portalem LB.ua. Celem Rosji jest nie tylko opanowanie terenów Donbasu, ale także zajęcie strategicznych punktów w obwodach chersońskim i zaporoskim oraz stworzenie zapory w regionach przygranicznych: charkowskim, sumskim i czernihowskim.
Trzy miasta Charków, Sumy i Czernichów były już celem nieudanego ataku w pierwszych tygodniach inwazji w 2022 r. Po ucieczce Rosjan komentowano, że utrzymanie obrony Czernichowa i walki pod Sumami były kluczem do sukcesu w bitwie o ukraińską stolicę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie wpadli podczas akcji. Decyzja mogła być tylko jedna
Rosja w natarciu: ofensywa w północno-wschodniej Ukrainie trwa
- Celem rosyjskich działań może być osłabienie morale ukraińskiego społeczeństwa poprzez atakowanie i bombardowanie obiektów cywilnych, a nie wojskowych. Rosja nie szuka zwycięstwa na froncie, bo nie ma zdolności do przełamania impasu na polu walki. Za to dąży do zwycięstwa dyplomatycznego poprzez osłabienie czynników politycznych i wymuszenie na ukraińskim społeczeństwie żądania od ich władz ustalenia pokoju za wszelką cenę - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM.
Rosyjska armia wciąż uderza "mięsem armatnim", nie przejawiając większego planu taktycznego.
Generał podkreśla, że nie zmienia się charakter walk na froncie ukraińskim i wciąż trwa wojna na wyczerpanie. Uważa, iż pomimo braku sukcesu ukraińskiej kontrofensywy z 2023 roku, Ukraina pod względem militarnym wcale tej wojny nie przegrywa - wbrew niektórym przedstawianym obrazom.
Co wiadomo o trwających walkach Rosji i Ukrainy?
- Na kierunku wołczańskim w obwodzie charkowskim Rosjanie sprowadzają świeże siły i wymieniają obsadę na pierwszej linii - poinformował w programie My-Ukraina dowódca brygady Forpost, występujący pod pseudonimem "Czornyło".
- Wróg przenosi więcej sił w kierunku Sum. Sprowadza świeże rezerwy, dokręca sprzęt i przygotowuje się do radykalnych działań ofensywnych - dodał.
Na froncie masowo wykorzystywane są obecnie drony, także światłowodowe, które są odporne na zakłócenia systemami obrony elektronicznej. Ukraińskie siły starają się z kolei utrudniać dostawy rosyjskie, prowadząc działania dywersyjne za linią frontu.
W rejonie Zakładów Kruszywa Wowczańskiego trwają intensywne walki. - To nie jest jeden budynek, ale sieć obiektów. Nie wszystko jest pod naszą kontrolą - zaznaczył Czornyło.
Rosjanie atakują tam małymi grupami, po kilka osób, co zdaniem ukraińskich wojskowych utrudnia skuteczną obronę.
Co dzieje się na innych odcinkach frontu w Ukrainie?
Ofensywa rosyjska ma być reakcją na wcześniejsze działania Ukrainy, m.in. niespodziewane wtargnięcie sił ukraińskich do obwodu kurskiego latem 2024 r. W odpowiedzi Władimir Putin zapowiedział utworzenie "strefy buforowej" w obwodzie sumskim, rzekomo w celu ochrony rosyjskich obszarów przygranicznych.
Obecne działania Rosji mają więc charakter zarówno taktyczny, jak i psychologiczny - czytamy w komentarzach rosyjskich serwisów.
Równocześnie Ukraina przygotowuje się do potencjalnego zagrożenia z Białorusi. Jesienią mają odbyć się tam wspólne rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe "Zachód-2025".
- Takie ćwiczenia to okazja do przegrupowania wojsk i stworzenia ugrupowań ofensywnych - ostrzegł gen. Syrski.
Według agencji UNIAN i analiz amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną Rosja intensyfikuje też działania wokół Limanu i Borowej w obwodzie donieckim. Celem jest opanowanie kolejnych kluczowych punktów, które otworzą drogę do dalszych postępów w Donbasie. CNN podkreśla, że sytuacja na froncie dramatycznie się pogarsza, a ukraińskie wojsko informuje o realnym zagrożeniu przełamania linii obrony.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski