Rosja. Pożar w składzie ropy niedaleko granicy z Ukrainą
W poniedziałek wcześnie rano wybuchł duży pożar w rosyjskim magazynie ropy naftowej w Briańsku, niedaleko granicy z Ukrainą.
25.04.2022 | aktual.: 25.04.2022 06:36
Pożar ogarnął zbiorniki magazynowe w Briańsku, poinformowała agencja prasowa Tass, cytując lokalny urząd obrony cywilnej.
Straż pożarna jest na miejscu i próbuje ugasić pożar. Na filmach publikowanych w mediach społecznościowych, widać wysokie płomienie buchające w niebo.
Briańsk znajduje się około 380 kilometrów na południowy zachód od Moskwy. Miasto jest centrum administracyjnym obwodu briańskiego, który graniczy z Ukrainą.
Rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych nie podało większej ilości szczegółów - poinformował Reuters.
Nagranie z Briańska pokazane w rosyjskich mediach społecznościowych opublikował analityk ds. Rosji Aric Toler.
"Baza wojskowa i magazyn ropy eksplodowały w środku nocy w rosyjskim Briańsku. To następne z serii wielkich pożarów w Rosji w ciągu ostatniego tygodnia. Wygląda na to, że opozycja Putina uderza mocno" - stwierdza Euromaidan PR, sugerując, że wybuchy i pożary w Briańsku nie są dziełem sił Ukrainy, ale którejś ze służb Rosji.
Pożary na Syberii mogą uratować Ukrainę?
Płoną lasy na Syberii. Do tej pory z ogniem walczyło wojsko, wykorzystując też samoloty. Teraz syberyjskie jednostki rosyjskiej armii walczą w Ukrainie. "Co wybierze Putin: mniej pożarów w Rosji czy mniej ataków w Ukrainie?" - pyta ukraińska deputowana Łesia Wasylenko.
"Żeby ugasić narastające pożary lasów w Rosji, trzeba będzie użyć samolotów, które obecnie bombardują Ukrainę. Pytanie brzmi: co wybierze Putin? Mniej pożarów w Rosji czy mniej ataków w Ukrainie?" - napisała w mediach społecznościowych deputowana z Ukrainy.
Źródło: PAP