"Zmasowany odwetowy atak". Putin obserwował testy
Władimir Putin osobiście obserwował testy nuklearne przeprowadzone przez rosyjskie Ministerstwo Obrony. Po ich zakończeniu potwierdzono rzekomą "zdolność do przeprowadzenia zmasowanego odwetowego ataku nuklearnego z lądu, morza i powietrza".
"Rosja pomyślnie przetestowała swoją zdolność do przeprowadzenia zmasowanego odwetowego ataku nuklearnego z lądu, morza i powietrza" - podaje agencja Reuters, powołując się na oświadczenie rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
Ćwiczenia obejmowały próbne wystrzelenie rakiet z silosu lądowego, atomowej łodzi podwodnej i bombowców dalekiego zasięgu.
Rosja pręży muskuły. Jest komunikat z Kremla
"Podczas ćwiczeń strategicznych sił odstraszania, pocisk balistyczny Sineva został wystrzelony z krążownika strategicznego okrętu podwodnego o napędzie atomowym Tula z wód Morza Barentsa" - poinformowało w środę wieczorem ministerstwo obrony Rosji. Opublikowało też film przedstawiający próbę nuklearną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewin Kłodzki. Drugie życie miejscowości Violetty Villas
Międzykontynentalna rakieta balistyczna Yars została wystrzelona z kosmodromu testowego Plesetsk na poligonie Kura na Kamczatce. Start odbył się "w ramach ćwiczeń z siłami i środkami naziemnych, morskich i lotniczych komponentów nuklearnych sił odstraszania" - podał resort obrony Rosji.
Ministerstwo podało, że ćwiczenia obserwował naczelny wódz, czyli prezydent Władimir Putin.
"Przy napięciu na najwyższym poziomie od kubańskiego kryzysu rakietowego w 1962 r. Rosja – posiadająca największy na świecie arsenał nuklearny – szybko zmierza do wycofania ratyfikacji traktatu o zakazie prób nuklearnych, aby dostosować się do Stanów Zjednoczonych" - podkreśla Reuters. Jak dodaje agencja, USA traktat podpisały, ale nigdy go nie ratyfikowały.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski