Rosja ostrzega USA, by przemyślały atak na syryjską armię. "Gdy będą leciały pociski, to nie będzie czasu na wykrycie dokładnej ich trajektorii"
• Ministerstwo obrony Rosji: taki atak stanowiłby zagrożenie dla rosyjskich wojskowych
• Resort zaznaczył, że siły rosyjskie dysponują zaawansowanym systemem obrony powietrznej
• Widziałem komentarze z Moskwy. Pomimo tych uwag rozmowy wewnątrz amerykańskiego rządu są kontynuowane - oświadczył rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu
Ministerstwo obrony Rosji przestrzegło Stany Zjednoczone, by poważnie się zastanowiły, zanim dokonają nalotów na pozycje syryjskiej armii, ponieważ taki atak stanowiłby zagrożenie dla rosyjskich wojskowych.
W oświadczeniu resort odniósł się również do rozmieszczonego niedawno w Syrii przez rosyjskie siły zaawansowanego systemu obrony powietrznej S-300. Ostrzeżono USA przed przeprowadzaniem ataków twierdząc, że gdy będą leciały pociski, to nie będzie czasu na wykrycie dokładnej ich trajektorii czy ocenę, skąd zostały wystrzelone.
Wspomniano również, że siły rosyjskie w Syrii dysponują też bardziej zaawansowanym systemem obrony powietrznej S-400, który chroni rosyjską bazę Hmejmim, mieszczącą się 50 km od granicy z Turcją, oraz systemami S-200 i Buk.
W oświadczeniu czytamy, że gotowość bojowa rosyjskich wojsk w Syrii została w ciągu ostatniego roku podwyższona.
Wcześniej rosyjskie władze wojskowe poinformowały o wysłaniu na Morze Śródziemne należącego do Floty Czarnomorskiej małego okrętu rakietowego Miraż, który ma dołączyć do działającego tam stałego zespołu marynarki wojennej Rosji. W ubiegłych dniach informowano o uzupełnieniu tego zespołu przez trzy inne, nowoczesne okręty. Ich zadaniem jest ochrona sił Rosji w Syrii.
Amerykański rząd prowadzi wewnętrzne rozmowy na temat pozadyplomatycznych rozwiązań wojny w Syrii, pomimo ostrzeżeń Rosji dotyczących ewentualnych konsekwencji ataku sił USA na syryjskie pozycje - oświadczył w czwartek Departament Stanu USA.
- Widziałem komentarze z Moskwy. Pomimo tych uwag rozmowy wewnątrz amerykańskiego rządu są kontynuowane - powiedział rzecznik Departamentu Stanu John Kirby, odwołując się do wcześniejszego oświadczenia ministerstwa obrony Rosji.