Rosja ograniczyła dostawy gazu na Ukrainę
Rosyjski Gazprom ograniczył dostawy gazu na Ukrainę o kolejne 25%. Kijów zapowiada, że w razie braku surowca, sięgnie po gaz idący tranzytem do Unii Europejskiej. Jak jednak zapewniła rzecznik Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Joanna Zakrzewska, strona polska jest przygotowana na różne scenariusze i na pewno przez następne tygodnie w naszym kraju nie zabraknie gazu.
04.03.2008 | aktual.: 04.03.2008 23:35
Kwestia gazowa była tematem rozmowy telefonicznej prezydenta Ukrainy i prezydenta-elekta Dmitrija Miedwiediewa. Rosyjskie media poinformowały, że w trakcie rozmowy Miedwiediew podkreślił konieczność wypełniania o czasie przez stronę ukraińską swoich zobowiązań, wynikających ze spotkania przywódców Rosji i Ukrainy. Moskwa oczekuje również "intensyfikacji" starań Ukrainy w sprawie rozwiązania problemu długu za dostarczony gaz.
Ukraińcy twierdzą, że są gotowi do rozmów. Jak jednak podkreślił rzecznik Naftohazu język ultimatum jest nie tylko nie do zaakceptowania, ale szkodzi obydwu stronom.
Decyzja szefów Gazpromu oznacza, że na dobę Ukraina będzie otrzymywała jedynie 70 miliardów metrów sześciennych gazu, czyli 54% zwykłych dostaw. Rzecznik Gazpromu Sergiej Kuprianow nie wyklucza dalszych ograniczeń. Strona ukraińska zapowiada, że w przypadku braku gazu sięgnie po gaz idący tranzytem do Unii Europejskiej. Przez Ukrainę transportowane jest około 80% rosyjskiego eksportu do UE.
Problem z ograniczeniem dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę zaniepokoił polityków unijnych. Komisja Europejska, by zapobiec kryzysowi energetycznemu postanowiła powołać grupę koordynującą w sprawie konfliktu gazowego między Rosją a Ukrainą. Pierwsze spotkanie grupy ma się odbyć 11 marca.