Rosja zapowiada odwet. "Jeśli zajdzie taka potrzeba"
- Jeśli nasze wojsko powie, że potrzebuje specjalnej amunicji na takich a takich okrętach, to tak będzie - powiedział wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Riabkow. W ten sposób odniósł się do zapowiedzi USA, że w Niemczech rozmieszczone zostaną rakiet dalekiego zasięgu.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Biały Dom ogłosił 10 lipca, że Stany Zjednoczone rozpoczną w 2026 r. rozmieszczanie w Niemczech rakiet dalekiego zasięgu, w tym pocisków hipersonicznych, rakiet SM-6 i Tomahawk. Według Stanów Zjednoczonych ma to pokazać ich zaangażowanie na rzecz NATO i ich wkład w europejskie "zintegrowane odstraszanie".
Rosjanie nie mają zamiaru pozostawić tego ruchu bez odpowiedzi. W sprawie tej głos zabrał Siergiej Riabkow, wiceminister spraw zagranicznych Rosji. - Potwierdzam: jeśli Naczelny Dowódca (Władimir Putin - przyp.red.), jeśli nasze wojsko powie, że potrzebuje specjalnej amunicji na takich a takich okrętach, to tak będzie - stwierdził w rozmowie z telewizją Rossija 1, cytuje kremlowska agencja TASS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Decyzję te muszą podjąć jednak na podstawie splotu czynników. Przyznaję jednak, że może nadejść taka potrzeba - podkreślił dyplomata.
Putin straszy Zachód. Niemcy "nie dadzą się zastraszyć"
Wcześniej 28 lipca Putin, podczas święta marynarki wojennej w Petersburgu ostrzegał Waszyngton, że Moskwa zaprzestanie jednostronnie stosowania się do moratorium dot. rozmieszczania pocisków średniego i krótkiego zasięgu w przypadku pojawienia się amerykańskich rakiet w Niemczech.
Na groźby te odpowiedział niemiecki resort dyplomacji. - Groźby Rosji dotyczące planowanego stacjonowania broni dalekiego zasięgu w Niemczech nie sprawią, że rząd w Berlinie zmieni kurs - przekazał rzecznik MSZ, cytowany przez portal Tagesschau.- Nie damy się zastraszyć podobnymi wypowiedziami - podkreślił.