Rosja: OBWE powinna pozostać na Ukrainie
Rosyjskie MSZ krytycznie odniosło się do sugestii przedstawiciela Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Wolfganga Ischingera, że organizacja może rozważyć wycofanie swych obserwatorów z Ukrainy ze względów bezpieczeństwa.
We wschodniej części kraju trwa operacja zbrojna przeciwko prorosyjskim separatystom; w sobotę dochodziło do wymiany ognia między siłami rządowymi a rebeliantami.
OBWE poinformowała, że w czwartek straciła kontakt z grupą swych obserwatorów na wschodzie Ukrainy, inna grupa jest przetrzymywana przez separatystów od poniedziałku. Specjalny mediator OBWE i były wiceszef niemieckiej dyplomacji Wolfgang Ischinger nie wykluczył w środę wycofania misji w obawie o życie obserwatorów.
W swym oświadczeniu MSZ Rosji wyraża żal do Ischingera z powodu krytykowania Rosji, w tym za "niedostateczną kontrolę granic". MSZ uważa, że właśnie "teraz należy zaktywizować działania obserwatorów międzynarodowych, obiektywnie sygnalizować wszelkie fakty i incydenty, przypadki naruszania praw człowieka".
W tym celu, jak pisze rosyjskie MSZ, "należy energiczniej nawiązywać kontakty z przedstawicielami sił, które rzeczywiście kontrolują sytuację w regionach". Resort dyplomacji podkreśla, że takie działania przewiduje mandat misji OBWE.
MSZ Rosji wskazuje na znaczenie zainicjowanych przez OBWE tzw. okrągłych stołów na Ukrainie. Podkreśla przy tym, że muszą w nich uczestniczyć ludzie, którzy mają rzeczywisty wpływ w regionach i mogą sprzyjać uregulowaniu, jak pisze resort dyplomacji, "wewnątrzukraińskiego kryzysu".