Rosja nie chce śledztwa ws. katastrofy samolotu Prigożyna. Znamienna odmowa
Rosja "w tej chwili" nie będzie badać katastrofy brazylijskiego samolotu Embraer (EMBR3.SA), w którym zginął szef najemników Jewgienij Prigożyn zgodnie z międzynarodowymi przepisami – poinformowała we wtorek brazylijska agencja Reuters.
Brazylijskie Centrum Badań i Zapobiegania Wypadkom Lotniczym (CENIPA) oświadczyło, że w interesie poprawy bezpieczeństwa lotniczego przyłączy się do śledztwa prowadzonego pod przewodnictwem Rosji, jeśli zostanie zaproszone. Dochodzenie wówczas prowadzone by było zgodnie z przepisami międzynarodowymi.
Rosyjskie władze lotnicze nie miały obowiązku zgodzić się z CENIPA, ponieważ lot z Moskwy do Sankt Petersburga był lotem krajowym, zatem nie podlega międzynarodowym przepisom znanym w całej branży pod nazwą prawną "Załącznik 13". Jednak wielu śledczych uważa, że powinni ze względu na podejrzenia, że to Kreml stoi za katastrofą Embraera Legacy 600.
– Nie są zobowiązani, jedynie zaleca się to zrobić – powiedział agencji Reuters szef brygady lotniczej CENIPA Marcelo Moreno. Kreml zaprzecza jakiemukolwiek zaangażowaniu w katastrofę samolotu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczna eksplozja na Krymie. Z S-400 nic nie zostało
Tajemnicza śmierć Prigożyna
Prigożyn, dwóch czołowych poruczników jego Grupy Wagnera i czterech ochroniarzy znalazło się wśród 10 osób, które zginęły w zeszłym tygodniu w katastrofie Embraera Legacy 600 na północ od Moskwy.
Szef najemników zginął dwa miesiące co do dnia po zorganizowaniu krótkiego buntu przeciwko rosyjskim władzom. Pucz stanowił największe wyzwanie dla rządów prezydenta Władimira Putina od czasu jego dojścia do władzy w 1999 r.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski