Rosja murem za Białorusią - Białoruś klinem w Europę
Posiadająca liczną armię, lecz przestarzały sprzęt armia białoruska, jest ważnym ogniwie w rosyjskim systemie obronnym. Nie chodzi o przedstawianą przez nią siłę bojową, lecz umiejscowienie państwa, wbijającego się klinem pomiędzy członków NATO. Dlatego też można spodziewać się, iż zaostrzenie kursu unijnej dyplomacji spotka się z rosyjskim wsparciem dla Białorusi - ocenia "Polska The Times".
Położenie Białorusi na mapie Europy jest wyjątkowo ważne dla Rosji z kilku powodów. Widać to w nowoogłoszonej rosyjskiej doktrynie strategicznej, w której współpraca między państwami jest określona jako priorytet militarny i polityczny.
Państwo w dawnym ZSRR było jedną z najbardziej zmilitaryzowanych republik. Oprócz licznie stacjonujących wojsk istniał tu wysoko rozwinięty przemysł wojskowy. Dumą sił zbrojnych były elektronika oraz budowa podwozia dla systemów rakietowych.
Po upadku radzieckiego mocarstwa, uzbrojenie stopniowo stawało się przestarzałe co obniżało jego wartość bojową. Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie stopień zintegrowania rosyjskich i białoruskich systemów obrony przeciwlotniczych jest porównywalny do istniejącego w państwach sojuszu północnoatlantyckiego.
Wyjątkowym ułatwieniem dla wspólnych działań zbrojnych jest także brak bariery językowej. W połączeniu z płynnym przepływem informacji i naciskiem na wojska pancerne przypomina to historyczne przedłużenie Białoruskie Okręgu Wojskowego ZSRR.
Zeszłoroczne wspólne manewry zachód - największe od 30 lat - dobitnie pokazały wzmożone procesy integracyjne obu armii. Mimo, iż ich celem było przygotowanie się na ewentualny atak z zachodu i przeprowadzenie ewentualnego kontrataku, nie powinny one budzić obaw państw zachodu. Głównym miejscem zaangażowania militarnego Rosji są bowiem regiony południowe (Kaukaz), Białoruś jest niejako elementem "wiążącym ręce" państwom nadbałtyckim.
Fakt nierozmieszczenia rakiet obrony przeciwlotniczej w obwodzie Kaliningradzkim, czy rakiet balistycznych na Białorusi pokazuje,jednak że Rosja mnie chce drażnić NATO. Mimo to współpraca z Białorusią jest traktowana bardzo poważnie i rzutuje na wsparcie, jakie otrzymuje reżim Łukaszenki.