Rosja łagodzi embargo na import mięsa z UE
Szef rosyjskiej Federalnej Służby ds. nadzoru
weterynaryjnego i fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej
Dankwert zasugerował, że ewentualny zakaz importu
mięsa z Unii Europejskiej, który od 1 stycznia 2007 roku chce
wprowadzić Rosja, obejmie tylko kraje podejrzane o przemyt, a nie
wszystkie państwa UE.
27.11.2006 | aktual.: 27.11.2006 20:32
Wśród krajów, do których Moskwa ma uwagi, Dankwert wymienił "przede wszystkim Polskę i (trzy) kraje bałtyckie".
Na początku listopada Rosja poinformowała Komisję Europejską o swoim zamiarze wprowadzenia od 1 stycznia przyszłego roku embarga na import mięsa z Unii Europejskiej.
Moskwa wyjaśniła, że obawia się o przestrzeganie przez Rumunię i Bułgarię odpowiednich standardów weterynaryjnych w związku z występującymi tam ogniskami niektórych chorób zwierzęcych ("niebieski język" i świńska gorączka)
, a także o to, czy rumuńskie albo bułgarskie mięso nie trafi do Rosji za pośrednictwem innych krajów UE.
Komisja Europejska zapewniła, że podjęła stosowne działania zmierzające do tego, by żaden produkt, który mógłby zagrażać zdrowiu ludzi czy zwierząt, nie został wysyłany z Rumunii i Bułgarii do innych krajów Unii Europejskiej lub państw trzecich, jak Rosja.
Szef Rossielchoznadzoru oświadczył, że Moskwa i Bruksela nie porozumiały się jeszcze w sprawie importu mięsa do Rosji po 1 stycznia 2007 roku, gdyż dokumenty przedstawione przez UE nie gwarantują bezpieczeństwa dostaw.
Przedstawione przez stronę europejską dokumenty nie mogą być przez nas uważane za zrozumiałe i gotowe do rozpatrzenia. Są to zaledwie projekty dyrektyw, nie zatwierdzonych przez Komisję Europejską - powiedział Dankwert, którego cytuje agencja Interfax.
Co najważniejsze - nie zawierają one mechanizmów kontroli jakości produkcji po wycofaniu nadzoru sanitarnego i fitosanitarnego z granic między Bułgarią i Rumunią a innymi państwami UE. Nie zawierają też mechanizmów gwarantujących bezpieczeństwo dostaw - dodał szef rosyjskiego nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego.
Jego zdaniem, dokumenty zaprezentowane przez Brukselę dotyczą tylko handlu wewnątrzunijnego.
Dankwrt poinformował, że strona rosyjska nie otrzymała także wyników kontroli przeprowadzonych w Rumunii i Bułgarii przez unijnych ekspertów. Jego zdaniem strona unijna świadomie z tym zwleka, aby po 1 stycznia postawić Rosję przed faktem dokonanym.
W takiej sytuacji będziemy zmuszeni podejmować decyzje na podstawie dwustronnych umów między Rosją a poszczególnymi krajami Unii Europejskiej i zezwalać na import (mięsa) tylko z tych państw UE, które nie są podejrzane o przemyt - podkreślił szef Rossielchoznadzoru.
Dankwert poinformował, że Moskwa może też od 1 stycznia 2007 roku zakazać tranzytu produkcji mięsnej do Rosji przez Rumunię i Bułgarię.
Problemy mogące powstać w handlu między Rosją i Unią Europejską po przystąpieniu do tej ostatniej Rumunii i Bułgarii są tematem dwudniowych konsultacji między rosyjskimi i unijnymi ekspertami, które rozpoczęły się w Moskwie.
Jerzy Malczyk