Rosja: jeden z twórców nowiczoka potrącony przez auto. Oskarżał Rosję o otrucie Skripala
Władimir Uglew, jeden z twórców środka paraliżująco-drgawkowego, którym otruto Siergieja Skripala i jego córkę, został potrącony przez auto. Ma rozbitą głowę i obrażenia na nogach i rękach.
Jak informuje portal "The Bell" do wypadku doszło we wtorek, w pobliżu miejscowości Anapa nad Morzem Czarnym. Uglew przechodził przez przejście dla pieszych w pobliżu swojego domu, gdy zauważył szybko nadjeżdżające auto.
- Zobaczyłem, że samochód nie zwalnia, zacząłem biec - opowiada portalowi "The Bell" Uglew. - Byłem już prawie na chodniku, ale auto mnie "dogoniło" - dodał.
Naukowiec, jak wynika z jego opowieści, by nie wpaść pod koła, rzucił się na maskę auta. - No i rozbiłem głową przednią szybę auta - stwierdził Uglew.
Z relacji Uglewa wynika, że za kierownicą samochodu, który go potrącił, siedział ok. 70-letni mężczyzna. Kierowca auta twierdził, że się zamyślił i nie zauważył przechodzącego przez jezdnię Uglewa. Zaproponował mu pieniądze w ramach odszkodowania.
Zdaniem naukowca, został potrącony przypadkowo.
Władimir Uglew od lat 70. do lat 90. pracował w ramach radzieckiego programu rozwijania broni chemicznej w laboratorium wojskowym w Szychanach. To właśnie tam w 1975 roku miano stworzyć nowiczoka.
W korespondencji z dziennikiem "Financial Times" przyznał, że nie ma wątpliwości, że środek, którym otrzuto Sierieja Skripala i jego córkę to nowiczok. Jednocześnie zastrzegł: "Jako profesjonalny chemik w pełni rozumiem, że nie będziemy mieli 100-proc. dowodu na winę Rosji, ani od angielskich specjalistów, ani ekspertów Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW)".
Przyznał, że OPCW trudno będzie udowodnić, że użyta substancja pochodzi z Rosji, a także określić, jak pojawiła się w Wielkiej Brytanii.
Źródło: thebell.io, themoscowtimes.com