Rosja ingeruje w wybory w USA? Groźby w dwóch lokalach
W dwóch lokalach wyborczych w stanie Georgia w USA miały pojawić się groźby podłożenia bomby. Jak stwierdził podczas konferencji prasowej sekretarz stanu Georgia Brad Raffensperger - pochodziły one z Rosji.
Urzędnik uspokoił, że zagrożenie nie jest wiarygodne z uwagi na źródło jego pochodzenia. Równocześnie zapewnił, że doniesienia o rzekomo podłożonych ładunkach wybuchowych zostaną sprawdzone. - W interesie bezpieczeństwa publicznego zawsze warto to sprawdzić - podkreślił.
Sekretarz stwierdził również, że "Rosjanie knują jakieś intrygi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Walka o każdy głos
Georgia jest jednym ze swing states, w których wyniki mogą zdecydować o ostatecznym zwycięstwie w wyścigu do Białego Domu. Siedem swing states, gdzie sondaże są bardzo wyrównane to Pensylwania (19 głosów elektorskich), Karolina Północna (16), Georgia (16), Michigan (15), Arizona (11), Wisconsin (10) oraz Nevada (6).
Georgia była historycznie stanem konserwatywnym, wspierającym republikanów od 1972 roku, z wyjątkiem 1992 roku, kiedy wygrał Bill Clinton. W 2020 roku Biden zdobył ten stan z przewagą 0,2 proc., stając się pierwszym demokratą, który wygrał tu od niemal trzech dekad. To wydarzenie przypisuje się wysokiej frekwencji afroamerykańskich wyborców oraz pracy aktywistów, takich jak Stacey Abrams, którzy mobilizowali wyborców na południu.