Rosjanka się wygadała. Demokracja? "Nie potrzebujemy"
Demokracja na Zachodzie to "rządy nie większości, ale mniejszości" - stwierdziła przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Rosji Ella Pamfiłowa. Dodała, że Rosja nie potrzebuje demokracji w "zachodnim stylu".
Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Ella Pamfiłowa, która jest znana z nadzorowania powszechnego wdrażania kontrowersyjnych głosowań internetowych, "resetowania" limitów kadencji prezydenckich i pozorowanych referendów na okupowanej Ukrainie - opisała demokrację jako zwykłą "metodę formowania władzy poprzez wybory".
- Co się dzieje dzisiaj na Zachodzie? Taka demokracja to nie rządy większości, to rządy mniejszości. Nie potrzebujemy takiej demokracji - powiedziała Pamfiłowa, jak przekazuje RIA Novosti.
Według słów Pamfiłowej, jej komisja jest "jedną z najskuteczniejszych" spośród wszystkich rosyjskich struktur rządowych, ponieważ realizuje zadania "przy minimalnych nakładach i maksymalnej wydajności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej uwagi były odpowiedzią na wcześniejsze słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który opisał wybory w Rosji jako "kosztowną biurokrację", mówiąc, że możliwe jest niezorganizowanie wyborów prezydenckich w przyszłym roku, ponieważ Putin "oczywiście wygra".
Zbliżają się wybory
W przyszłym miesiącu odbędą się w Rosji wybory regionalne, zaś w przyszłym roku wybory prezydenckie, w których prezydent Władimir Putin ma ubiegać się o reelekcję na piątą kadencję.
Jak dowiedział się niezależny serwis informacyjny Meduza od źródeł zbliżonych do administracji prezydenckiej, że władze lokalne otrzymały zadanie zapewnienia co najmniej 80 proc. głosów na obecnego przywódcę.