Rosja. 52 ofiary po wybuchu w kopalni
Tragedia w kopalni węgla kamiennego Listwiażnaja w obwodzie kemerowskim w Rosji. Jak podała agencja TASS, doszło tam do wybuchu metanu, w wyniku której zginęło 52 osoby - 46 górników i 6 ratowników.
Do wybuchu doszło na głębokości około 250 metrów. Pierwsze informacje o dymie w kopalnie pojawiły się w czwartek rano. W momencie wybuchu pod ziemią pracowało 287 górników. 237 udało się wyjechać na powierzchnię.
Według agencji Interfax górnicy mieli zapasy tlenu na sześć godzin, które można by wydłużyć o kilka godzin. Większość ciał ofiar wciąż znajduje się w kopalni. Po ustabilizowaniu się temperatury i stężenia metanu będą one wywiezione na powierzchnię.
Zastępca prokuratora generalnego Rosji Dmitrija Demeszyna przekazał, że jako przyczynę katastrofy w kopalni wstępnie wskazano wybuch metanu. Według agencji TASS, w sprawie wybuchu zatrzymano już dwie osoby - dyrektora kopalni i jego zastępcę.
Zobacz też: kryzys na granicy. Komentarz ze strony Kościoła
Rosyjska Agencja Dozoru Technicznego podała w czwartek wieczorem, że w 2021 roku w kopalni Listwiażnaja zanotowano ponad 900 naruszeń, co skutkowało dziewięciokrotnym wstrzymaniem jej pracy.
"W 2021 roku w kopalni przeprowadzono 127 kontroli, podczas których zanotowano 914 naruszeń, łącznie kwota grzywien przekroczyła 4 miliony rubli" - przekazał przedstawiciel agencji Andriej Wil.
Jak zauważa agencja DPA, to jeden z najtragiczniejszych wypadków do jakiego doszło w rosyjskiej kopalni od lat.
To nie pierwsza tragedia w kopalni Listwiażnaja
Poprzednia eksplozja metanu w kopalni Listwiażnaja miała miejsce jesienią 2004 roku. Śmierć poniosło wówczas 13 osób. Wcześniej podobna tragedia miała miejsce w 1981 roku. Zginęło wtedy 5 osób.
Źródło: PAP