Roman Polański członkiem władz francuskiej akademii filmowej. Protesty feministek nie pomogły
Roman Polański ponownie został członkiem Zgromadzenia Generalnego Akademii Sztuki i Techniki Filmowej. Stało się tak mimo protestów feministek i rosnącej liczby kobiet, które oskarżają reżysera o molestowanie i gwałt.
Roman Polański, który zrezygnował z udziału w ostatniej ceremonii rozdania Cezarów - nagród francuskiej akademii filmowej - pod presją organizacji feministycznych, po nowych oskarżeniach o gwałt i molestowanie seksualne, znalazł się w poniedziałek "z urzędu" w gronie 182 przedstawicieli nowego Zgromadzenia Generalnego tej akademii.
W lutym tego roku, na kilka dni przed ceremonią rozdania Cezarów, cały zarząd francuskiej akademii filmowej, któremu od 2003 roku przewodniczył producent Alain Terzian, złożył rezygnację. W ramach mediacji pod egidą Narodowego Centrum Kinematografii (CNC) wyznaczono tymczasowego przewodniczącego, producentkę Margaret Menegoz, a nadzwyczajne zgromadzenie ogólne rozpoczęło reformowanie krytykowanej od dłuższego czasu akademii.
Roman Polański we władzach "z urzędu"
W poniedziałek 4313 członków akademii wybrało członków nowego Zgromadzenia Generalnego. Znaleźli się wśród nich - choć ich nie wybrano w głosowaniu - m.in. Roman Polański, producent Thomas Langmann (skazany w 2019 roku za nękanie żony) oraz krytykowany za styl kierowania akademią, dotychczasowy prezes zarządu Alain Terzian.
Jak podkreślają francuskie media włączono ich w skład zgromadzenia jako "członków historycznych", bez głosowania, niejako "z urzędu", po tym, jak złożyli wniosek o przyjęcie w szeregi członków tego organu akademii.
- Zostały zastosowane przepisy obecnego statutu - wyjaśniła AFP tymczasowa szefowa akademii Margaret Menegoz.
Źródło: le figaro.fr