Roman Kuźniar: Władimir Putin będzie chciał zbliżenia z Zachodem
Władimir Putin już niedługo zacznie szukać kontaktów z Zachodem. Taką okazją będą czerwcowe obchody rocznicy alianckiego lądowania w Normandii - ocenił w radiowej Jedynce prezydencki doradca Roman Kuźniar. Według niego, istnieje obawa, że Zachód zacznie normalizować stosunki z Moskwą, co da jej pole do kontynuacji agresywnej polityki.
Prezydencki doradca Roman Kuźniar nie przecenia wagi chińsko-rosyjskiego kontraktu gazowego. Oceniana na 400 mld dolarów umowa ma obowiązywać przez 30 lat.
Kuźniar ocenił, że Władimirowi Putinowi porozumienie z Pekinem było potrzebne właśnie teraz, w kontekście napięć z Zachodem. - Jeśli Rosjanie chcą stworzyć wrażenie, że zachowują pozycję licytacyjną - jak nie z Europą to z Chinami, to "prawosławny krzyż na drogę" - mówi Kuźniar. Dodaje, że związki Moskwy z Pekinem mogą się dla tej pierwszej źle skończyć, bo Chiny potraktują Rosję jak kraje afrykańskie.
Jednak prezydencki doradca ocenia, że układ z Chinami nie jest wyborem strategicznym, lecz taktycznym, a Władimir Putin już niedługo zacznie szukać kontaktów z Zachodem. Taką okazją będą czerwcowe obchody rocznicy alianckiego lądowania w Normandii. Według Kuźniara, istnieje obawa, że Zachód zacznie normalizować stosunki z Moskwą, co da jej pole do kontynuacji agresywnej polityki.
Zgodnie z chińsko-rosyjskim porozumieniem gazowym, Gazprom ma dostarczać do Chin paliwo przez 30 lat. Według niepotwierdzonych danych Chińczykom udało się wynegocjować cenę na poziomie 350 USD za 1000 metrów sześciennych.