PolitykaRoman Giertych u Moniki Olejnik: to pan Nisztor nielegalnie nagrał i nielegalnie to ujawnił

Roman Giertych u Moniki Olejnik: to pan Nisztor nielegalnie nagrał i nielegalnie to ujawnił

- Wymyśliliśmy legendę, przykrywkę, którą prezentowałem Nisztorowi - mówił  Roman Giertych, tłumacząc się z ujawnionego przez "Wprost" stenogramu z jego rozmowy z dziennikarzem Piotrem Nisztorem. Zdaniem tygodnika wypowiedzi byłego wicepremiera mają być dowodem m.in. na to, że Giertych miał szukać "haków" na znanych biznesmenów. - To pan Nisztor nielegalnie nagrał i nielegalnie to ujawnił. Ja wykonywałem czynności zawodowe - dodał adwokat. Na koniec rozmowy Monika Olejnik przyznaje, że też brzydzi się nagrywanie ludzi, ale ponad wszystko nienawidzi homofobów. - Nienawidzę jak ktoś mówi, że stworzy listę homoseksualistów. Nie cierpię tego - powiedziała dziennikarka.

Jak podaje "Wprost", w 2011 r. Roman Giertych chciał kupić książkę o Janie Kulczyku, żeby grozić nią biznesmenowi. Tygodnik na swojej stronie internetowej opublikował dwuminutowe nagranie rozmowy Giertycha z dziennikarzem Piotrem Nisztorem. W spotkaniu uczestniczył także dziennikarz Jan Piński.

- Spółka kupuje anonimowo, oczywiście przez mojego człowieka. Mojego nazwiska nie będzie. Kupuje, płaci podatki, wszystko - cytuje słowa Giertycha "Wprost". - I zabieramy się za następnego gościa, tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam - dodaje, według tygodnika, Giertych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)