Roman Giertych: papież docenia eurosceptyków



Sygnały Dnia: Czy papieska wypowiedź sprawiła wiele problemów osobom, które nie chcą integracji Polski z Unią Europejską?

21.05.2003 | aktual.: 21.05.2003 10:04

Roman Giertych: Myślę, że to nie jest kwestia rozpatrywania w kategoriach problemu. Jest to stanowisko Ojca Świętego dotyczące Europy, które zresztą już było kilkakrotnie wyrażone wcześniej w różnych wypowiedziach. Natomiast to, co jest nowym w tym stanowisku, to docenienie roli eurosceptyków, ten passus, mówiąc o tym, że papież docenia nie tylko znaczenie, ale nawet liczebność eurosceptyków, oraz podkreśla, że podziela nasze poglądy jeżeli chodzi o kwestie ekonomiczne. To jest rzecz nowa w nauczaniu Ojca Świętego. Świadczy o tym, iż nasze argumenty dotarły nawet nad Tybr, czego bym się nigdy nawet nie spodziewał.

Sygnały Dnia: A tego zdania papież nigdy wcześniej nie używał, że "od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej to wielki skrót, ale wiele się w tym mieści".

Roman Giertych: No tak, ale to jest...

Sygnały Dnia: No to o czym świadczy to zdanie, panie pośle?

Roman Giertych: Trudno mi je interpretować. Ono na pewno nie jest jednoznaczne, ono świadczy o pewnym kierunku. Ja bym chciał powiedzieć jedną rzecz: że w tej wypowiedzi Ojca Świętego bardzo ważny element zajmuje wizja Europy – Europy ducha, Europy chrześcijańskiej, o której zresztą Ojciec Święty tak wiele mówi, Europy zbudowanej na wartościach – na wartościach ochrony życia, na wartościach ochrony rodziny, na wartościach, które na pewno Polska do Europy wnosi i może wnieść, i zawsze wnosiła, na wartościach, które są w dużej mierze, niestety, sprzeczne z dzisiejszą rzeczywistością w Unii Europejskiej. Przypomnę wypowiedzi Ojca Świętego sprzed paru miesięcy, w których bardzo ostro skrytykował Parlament Europejski za uchwalenie prawa homoseksualistów do adopcji dzieci, skrytykował uchwalenie zaleceń dla krajów członkowskich do zalegalizowania aborcji, czyli zabijania dzieci nienarodzonych. To jest wszystko zgodne z koncepcją Ojca Świętego, który ciągle myśli o budowaniu Europy ducha, Europy
chrześcijańskiej, opartej korzeniami o chrześcijańską kulturę grecką i prawo rzymskie.

Sygnały Dnia: Ale w Polsce, nawet jeżeli by takie pomysły się narodziły, to wcale takie regulacje wejść w życie nie muszą wtedy, kiedy będziemy członkami Unii Europejskiej.

Roman Giertych: To prawda, natomiast jest również prawdą, iż Parlament Europejski zaleca krajom członkowskim zalegalizowanie takich praw.

Sygnały Dnia: Ale od zalecenia do realizacji droga daleka.

Roman Giertych: Tylko to świadczy o pewnym nastawieniu, pewnej tendencji, a to jest niepokojące w kontekście chociażby uprawnień, które prawu europejskiemu nadaje konstytucja europejska przygotowywana w tej chwili, projektowana. Jeszcze nie weszła w życie, ale ta konstytucja nadaje Parlamentowi Europejskiemu prawa bardzo szerokie do stanowienia już prawa wobec wszystkich krajów członkowskich. Po drugie nadaje konstytucja prawo Unii Europejskiej do bycia podmiotem prawnym, czyli podmiotowość prawna to jest bardzo istotny element, dlatego że wówczas już nie będziemy, jeżeliby Polska weszła do Unii, to nie Polska będzie zawierać traktaty międzynarodowe, ale Unia Europejska i komisarze.

Co jeszcze ciekawsze i co jest bardzo symptomatyczne – w projekcie konstytucji jest koncepcja, aby Komisję Europejską, czyli ten jakby rząd, tworzyli premierzy. Ale nie premierzy aktualni, tylko ci, którzy są w momencie wejścia w życie konstytucji. Czyli jakby Leszek Miller dotrwał do czasu tego wejścia w życie konstytucji, to może być na 6 lat (tyle tam jest kadencja) nieodwoływalnym przedstawicielem Polski w Komisji Europejskiej.

Rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Wiesław Molak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)