PolskaRoman Giertych kpi z wspomnienia Krzysztofa Śmiszka. "Zaprawdę wygraliście miłość ludu"

Roman Giertych kpi z wspomnienia Krzysztofa Śmiszka. "Zaprawdę wygraliście miłość ludu"

Krzysztof Śmiszek powiedział, że jego najprzyjemniejsze wspomnienie związane z wyborami to widok pasażerów samolotu skandujących spontanicznie nazwę jego partii. Nie nastroiło to pozytywnie Romana Giertycha. Polityk napisał do niego prześmiewczy list.

Roman Giertych kpi z wspomnienia Krzysztofa Śmiszka. "Zaprawdę wygraliście miłość ludu"
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Wsiedliśmy z Robertem na pokład samolotu Ryanaira do Włoch. Okazało się, że wśród pasażerów, głównie zresztą młodych ludzi, są dziewczyny lecące na wieczór panieński. Rozpoznały nas, podeszły i zaczęły robić sobie z nami selfie. A potem pół samolotu skandowało "Wiosna! Wiosna!" - opisywał w rozmowie z natemat.pl swoje najprzyjemniejsze doświadczenie z ostatnich tygodni członek Wiosny Krzysztof Śmiszek.

Ta historia najwyraźniej nie wywołała entuzjazmu Romana Giertycha. Polityk uznał, że sytuacja, której doświadczył Śmiszek, "w ogóle go nie dziwi". "Gdy dzisiaj jechałem rano do Katowic, to wszedłszy do pociągu zobaczyłem nagle wystających ludzi, którzy rozpoczęli burzę oklasków wykrzykując, że musiałem Pana spotkać, skoro byliśmy wczoraj w TVN24 jeden po drugim" - ironizuje na Facebooku.

Mecenas roztacza swoją wizję dalej. "Kobiety rozpoczęły wykrzykiwać Pana imię, przekrzykując się z mężczyznami, którzy krzyczeli: Robert! Dwie starsze Panie zemdlały z emocji, a jeden staruszek, który stał na barykadach w Powstaniu Warszawskim, zaklinał mnie na wszystkie świętości, abym powiedział mu, jak Pan wygląda na żywo" - twierdzi.

I kwituje: "Zaprawdę wygraliście miłość ludu". Ale postanowił jeszcze dodać post scriptum. "Czy pan Robert Biedroń zaprosi media na uroczystość zrzeczenia się mandatu do PE? Bo chyba zostało mu już niewiele czasu. Termin mija chyba w poniedziałek. Niemożliwe przecież, aby tak ordynarnie oszukać ludzi, prawda?" - zapytał.

Biedroń przez całą kampanię wyborczą twierdził, że zrzecze się mandatu do PE, jeśli go otrzyma. Śmiszek w czwartek stwierdził, że chce, by Biedroń jednak został w Parlamencie. - Decyzja, czy wystartuje do Sejmu, będzie podjęta w ciągu najbliższych tygodni - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (227)