Rolnicy na ulicach. Kołodziejczak o PiS: oni podsłuchują, nie słuchają
Agrounia zorganizowała w ok. 50 miejscach w całej Polsce protesty ws. sytuacji rolników. Lider organizacji Michał Kołodziejczak był w Łodzi, gdzie zgromadziło się kilkuset demonstrujących i ok. 250 ciągników. W rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski Klaudiuszem Michalcem lider Agrounii powiedział, że nie zastanawiał się w trakcie organizacji nad skalą protestu. - Cieszę się, że jest tylu ludzi, bo to znaczy, że jest mobilizacja. To znaczy, że ludzie są wkurzeni i rozzłoszczeni - komentował Kołodziejczak, wskazując na drożyznę i inflację. - Jesteśmy wkurzeni na to, że minister rolnictwa czy premier sieją propagandę. Dlatego my wjeżdżamy do miast, nie będziemy umierać w ciszy - mówił Wirtualnej Polsce Michał Kołodziejczak. Lider Agrounii dodał, że domaga się rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim ws. sytuacji w rolnictwie. Zapowiedział również, że może dojść do zablokowania wszystkich tras wjazdowych do Warszawy. Kołodziejczak wyjaśnił, że kukła wisielca na proteście w Łodzi ma wskazywać na nastroje wśród rolników, w tym próbę samobójczą mężczyzny spod Piotrkowa Trybunalskiego. - Oni podsłuchują, nie słuchają - stwierdził lider Agrounii, pytany o to, czy spodziewa się wysłuchania argumentów protestujących przez rządzących.