Rolnicy i futrzarze zablokują siedzibę PiS. Zyskali nowych sojuszników
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, w środę o godzinie 9 rano przed siedzibę partii Prawo i Sprawiedliwość zjadą się rolnicy, branża futrzarska, hodowcy zwierząt, a nawet właściciele hodowli psów i kotów. Nawet kilka tysięcy osób może wziąć udział w proteście przeciwko zmianom w ustawie o ochronie zwierząt.
Branży futrzarskiej grozi likwidacja. Również związki hodowców krów, świń oraz drobiu uznały, że zmiany przepisów w ustawie o ochronie zwierząt uderzają w podstawy ich biznesów. Udział w proteście zapowiadają działacze rolniczego związku AgroUnia oraz OPZZ Rolników Sławomira Izdebskiego - bo czują się zdradzeni przez PiS.
- Widzimy, że PiS szybko dąży do uchwalenia ustawy. Takiego sojuszu organizacji rolniczych i związków hodowców jeszcze nie było. Zjawimy się przed siedzibą PiS, aby pokazać swój brak zgody na ustawę atakującą rolników - mówi WP Szczepan Wójcik, lider branży futrzarskiej.
Będzie protest przed siedzibą PiS. Nowi sojusznicy rolników
Jak dowiaduje się WP, udział w manifestacji zapowiadają również przedstawiciele hodowli rasowych psów oraz kotów. To nowi sojusznicy rolników i branży futerkowej.
Hodowcy ci protestują przeciwko nadaniu większych uprawnień organizacjom prozwierzęcym. Obawiają się, że aktywiści skrajnie ideologicznych organizacji będą odbierać ich koty i psy. Nowelizacja daje takim osobom prawo do asysty policyjnej w trakcie kontroli oraz wejścia na prywatny teren, nawet wobec sprzeciwu właściciela.
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych. "Prezydent zachowuje się tak, jak chce prezes"
Burza w Sejmie. PiS może stracić posła
Akcja przed siedzibą partii Prawo i Sprawiedliwość na Nowogrodzkiej będzie nietypowa. Rolnicy pierwszy raz będą bronić ministra rolnictwa przed spodziewaną dymisją, a występują przeciwko partii, z której ten się wywodzi. Jan Krzysztof Ardanowski stanął okoniem wobec ustawy, uznając, że prezes Kaczyński dał się zmanipulować "animalsom".
Z ustaleń WP wynika, że temat ustawy podzielił polityków z obozu rządzącego. Jedna z posłanek zagroziła przejściem do sejmowego koła posłów Konfederacji (ci są przeciwni ustawie).
Według organizatorów to dopiero początek cyklu protestów, które mają odbyć się w całej Polsce. Jeśli dojdzie do uchwalenia ustawy, rolnicy planują zebrać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy.