ŚwiatRokita: Polska skapitulowała; Lepper: wygraliśmy

Rokita: Polska skapitulowała; Lepper: wygraliśmy


"Sukces" i "kapitulacja" - w tak skrajny
sposób komentowali politycy efekty szczytu brukselskiego w
niedzielę w Radiu Zet. Zdaniem Jana Rokity z PO, Polska skapitulowała, co było zaskakujące. W ocenie wicepremiera Andrzeja Leppera rząd odniósł w
trakcie negocjacji sukces.

Rokita: Polska skapitulowała; Lepper: wygraliśmy
Źródło zdjęć: © PAP

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/kulisy-szczytu-ue-6038708537262721g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/kulisy-szczytu-ue-6038708537262721g )
Kulisy szczytu UE

Przedwcześnie ustąpiono z polskich zapowiedzi, złożono zbyt buńczuczne zapowiedzi, jak na negocjacje, które się później toczyły - powiedział Rokita. On sam, jak powiedział, został wprowadzony w błąd twardą początkowo postawą rządu w negocjacjach i popierał rząd, sądząc, że delegacja polska w Brukseli nie ustąpi, ale tak się nie stało.

Rokita: Kaczyński był gotów zrezygnować z przyszłości

Jak przypomniał, korzystny dla Polski nicejski system ważenia głosów będzie obowiązywał jeszcze tylko przez siedem lat. Później pozycja Polski w Radzie Unii znacząco się pogorszy. Jego zdaniem, negocjacje pokazały "różnicę w sposobie myślenia" Lecha Kaczyńskiego i Angeli Merkel. Kaczyński myślał o tym jak zapewnić pozycję sobie na dzisiaj, na najbliższe lata i był gotów zrezygnować z przyszłości. Merkel była gotowa zrezygnować z teraźniejszości na kilka lat po to, żeby zapewnić siłę Niemcom w przyszłości - tłumaczył.

Odnosząc się do tej wypowiedzi, szef MON Aleksander Szczygło zarzucił politykom opozycyjnym, że krytykują postępowanie rządu nie zważając na interes kraju. Wcześniej byście połknęli własny język, niż byście powiedzieli coś dobrego o rządzie Jarosława Kaczyńskiego. To jest przede wszystkim do pana, panie Rokita - powiedział.

To drastyczna niesprawiedliwość - zareagował Rokita. Jeśliby pan szukał w kręgu ludzi spoza koalicji rządowej kogoś, kto by w sposób tak jednoznaczny od samego początku poparł rząd przed szczytem brukselskim, to nie znalazłby pan nikogo bardziej popierającego rząd w tej sprawia niż Jan Rokita - podkreślił. Opozycja ma, tłumaczył, prawo do krytyki i oceny rezultatów negocjacji już po ich zakończeniu.

Orzechowski: razi mnie, że odkładamy sprawę

Z wyniku negocjacji nie jest zadowolony także Mirosław Orzechowski (LPR). System podwójnej większości nie będzie lepszy za siedem lat, tak jak by nie był dzisiaj. Byliśmy (LPR - PAP) przeciwko temu. Trochę mnie razi, że odkładamy sprawę (...), obojętne na siedem czy dziesięć lat, to w historii jest naprawdę niewiele. W gruncie rzeczy wtedy się otworzy całkowita hegemonia niemiecka w stosunkach w Europie - powiedział.

Dla Marka Jurka (PR) "system liczenia głosów jest czymś względnym". Należy postawić pytanie czy rząd wybrał najwłaściwszy temat jako główny polski postulat. Ale wybrał i przegrał - uważa b. marszałek Sejmu.

Dobra wiadomość jaką usłyszałem (...) to jest to, że pani minister Fotyga, kiedy wycofywaliśmy się z postulatu systemu pierwiastkowego, próbowała rozszerzyć negocjacje na inne ważne tematy, takie jak solidarność energetyczna czy określenie wartości Unii Europejskiej- dodał Jurek.

Natomiast w ocenie Andrzeja Leppera (Samoobrona) rząd odniósł w trakcie negocjacji sukces. Na pewno wygraliśmy. Dziwię się tym głosom (...), że rząd się poddał, że rząd ustąpił - powiedział. Jak wyjaśnił, zmiana stanowiska delegacji polskiej w czasie negocjacji była elementem przyjętej taktyki. Jest zgoda na to, aby system nicejski obowiązywał przez następne siedem lat, a później przez trzy lata będziemy mieli prawo wyboru (...) To jest dziesięć lat. Przez te dziesięć lat może się zdarzyć bardzo dużo. Możliwe, że w ciągu tych dziesięciu lat do Unii wstąpią kolejne państwa i będziemy renegocjować to co jest teraz - podkreślił.

Lepper: negocjacje były twarde, prezydent odniósł sukces

Prezydent odniósł w Brukseli sukces. Te negocjacje były twarde. Mamy bardzo dobrą pozycję wyjściową do tego, aby naszą rolę w Unii Europejskiej wzmacniać - powiedział Joachim Brudziński (PiS).

Postawę delegacji pochwalił Wojciech Olejniczak (SLD). W jego ocenie, od konkretnego systemu głosowania ważniejsza jest w stosunkach unijnych stabilność i zdolność zawierania sojuszy. Niezależnie od systemu głosowania, wszystko to co do tej pory w Unii Europejskiej wygraliśmy, to byśmy wygrali. Wszystko co przegraliśmy, czy by był system nicejski, czy pierwiastek, czy konstytucyjny, też byśmy przegrali. UE polega na szukaniu trwałych sojuszy - tłumaczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)