Rokita i Ziobro: prokuratura nas okłamała
Jan Rokita (PO) i Zbigniew Ziobro (PiS) uważają, że komisja śledcza została okłamana przez prokuraturę w kwestii planu śledztwa w sprawie Rywina. Chcieliby też spytać prokuratorów m.in. o zmianę treści zarzutów stawianych Lwu Rywinowi.
Posłowie PiS i PO chcieli, by komisja śledcza przesłuchała prokuratorów Zygmunta Kapustę i Karola Napierskiego, ale w środę taki wniosek został odrzucony. Ziobro i Rokita zaprezentowali więc zestaw trzynastu pytań do prokuratorów na konferencji prasowej.
Kilka z nich dotyczy planu śledztwa, czyli - jak powiedział Ziobro - niezwłocznie sporządzanego programu działań prokuratury zmierzających do ustalenia charakteru zdarzenia, który opiera się na weryfikowanych w toku śledztwa hipotezach.
Posłowie PiS i PO powiedzieli, że w dostarczonych komisji śledczej w lipcu aktach podręcznych śledztwa znalazł się dokument zawierający plan śledztwa, noszący datę 8 kwietnia 2003r.
"Mamy w aktach podręcznych osiem stroniczek, które są datowane na 8 kwietnia 2003 roku. Zawierają trzy wersje śledcze, opisane w taki sposób, jakby mógł to opisać uczeń średniej szkoły. Niewiele z tego planu tak naprawdę wynika" - ocenił Rokita.
Posłowie PiS i PO stawiają pytanie, dlaczego przedstawicielka prokuratury już w lutym 2003 r. oświadczyła publicznie, że istnieje plan śledztwa, a 5 marca członkowie komisji śledczej usłyszeli to samo od Kapusty i Napierskiego, tyle że z uwagą, iż plan ten nie zostanie komisji udostępniony.
"Dziś wiemy, że nas okłamano. Wtedy, 5 marca, w żywe oczy szefowie prokuratury, instytucji, która jest odpowiedzialna za praworządność w Polsce, okłamywali - z uśmiechem na twarzy - przewodniczącego komisji śledczej i członków komisji" - oświadczył Rokita.
Posłowie oczekują, że marszałek Sejmu Marek Borowski podejmie kroki mające na celu ochronę uprawnień Sejmu. "Uprawnieniem Sejmu, a w szczególności komisji śledczej, jest nie być okłamywanym przynajmniej przez prokuraturę" - podkreślił Rokita.
Obaj posłowie wykluczyli pomyłkę w dacie na dostarczonym komisji planie śledztwa. "W planie śledztwa data jest wpisana ręcznie. Możliwości takiej, że plan powstał wcześniej, a później nadano mu datę, nie ma. Ręka ludzka tę datę wpisała z pełną świadomością. Nie wiemy kiedy" - powiedział Rokita.
Posłów zastanawia też, że skoro plan powstał 8 kwietnia, to w oparciu o jakie założenia śledztwo prowadzone było przed tą datą oraz jak wyjaśnić to, że w dokumencie z 8 kwietnia określono wykonanie niektórych czynności na marzec 2003 r.
Chcą również wiedzieć, dlaczego plan śledztwa sporządzony w kwietniu pomijał badanie hipotezy nadużycia władzy przez Leszka Millera (chodzi o niezawiadomienie prokuratury przez premiera o podejrzeniu popełnienia przestępstwa) oraz przez ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka (chodzi o nieuruchomienie przez niego w momencie uzyskania wiedzy o przestępstwie jesienią 2002 r. czynności prokuratorskich).
Kolejną rzecz, o którą Rokita i Ziobro chcieliby spytać prokuratorów, to jakie zdarzenia w śledztwie skłoniły prokuraturę do zmiany 27 maja 2003 r. treści zarzutu stawianego Lwu Rywinowi i dlaczego komisji nie przekazano uzasadnienia tej zmiany.
Rokita powiedział, że w postanowieniu z 27 maja prokuratura uznała, iż Rywin podjął się pośrednictwa korupcyjnego na rzecz spółki Agora, podczas gdy pierwotnie mowa była o pośrednictwie na rzecz prywatnych nadawców. "Co innego na rzecz grupy, a co innego na rzecz jednej spółki" - zauważył Rokita.
Ponadto w tym postanowieniu - relacjonował poseł PO - prokuratura uznała, że Rywin powoływał się na "wpływy w instytucjach państwowych", a nie jak wcześniej - "w kręgach rządowych i parlamentarnych".
W ten sposób - zdaniem Rokity - wyeliminowana została hipoteza, że Rywin żądał łapówki na rzecz SLD, bo - jak powiedział - Sojusz mieści się w "kręgu rządowym i parlamentarnym", nie jest natomiast instytucją państwową. Poseł PO chciałby spytać prokuraturę, dlaczego uznała, że "krąg trzymających władzę to nie SLD".
Posłowie PiS i PO chcieliby też dowiedzieć się, na jakiej podstawie Napierski 15 stycznia 2003 r. sugerował Kapuście w piśmie urzędowym "wersję 'zmontowania całej historii przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego'".
Kolejne pytanie dotyczy tego, czy Kurczuk skłamał, zeznając, że "wyłączył" się ze sprawy Rywina już w grudniu 2002 r., gdy prokurator Kazimierz Olejnik powiedział 23 lipca na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości, że szef resortu wyłączył się ze sprawy w lutym 2003 r.