Rogate serce ekscentrycznego artysty z Polski
Jednym z najbardziej ekscentrycznych twórców XX wieku jest Stanisław Szukalski (1893-1987), który niezmiennie fascynuje, nie tylko historyków sztuki. W Muzeum Polskim w Ameryce znajduje się kilka jego cennych dzieł, a także rewelacyjne dokumenty, które ocalały w Kalifornii i stamtąd trafiły do Chicago. Do tej pory nie opracowane – jedynie skatalogowane – czekają na swojego odkrywcę.
21.12.2009 | aktual.: 12.06.2018 14:26
Szukalski jest w rzeźbiarstwie tym, kim Dante i Edgar Allan Poe w literaturze – napisał w 1921 roku magazyn Vanity Fair. Artysta, pod koniec życia mieszkający w Kalifornii, współpracował z Salvadorem Dali, przyjaźnił się z rodziną sławnego aktora hollywoodzkiego Leonardo DiCaprio, który wydał w 2000 roku książkę mu poświęconą, a także wykorzystał go, jako pierwowzór do roli szalonego artysty w filmie Titanic. Szukalski inspiruje rzesze twórców kultury popularnej – od H. R. Gigera i rysowników komiksowych po rockowe zespoły jak Laibach, który poświęcił mu utwór Panslovania.
Spadkobiercy, właściciele firmy Szukalski Archives w Sylmar w Kalifornii odlewają w tysiącach egzemplarzy jego dzieła, handlując nimi poprzez internet, ale także zorganizowali wspólnie z Muzeum Polskim w Ameryce ekspozycję poświęconą artyście: Szukalski – The Lost Tune w 1990 roku. Zachował się katalog oraz plakat wydany specjalnie z tej okazji. W 1916 i 1917 roku The Art Institute of Chicago urządził dwie wystawy rzeźbiarza, a wybitny architekt Frank Lloyd Wright zaproponował mu dekorację budynku, który projektował. Szukalskiemu nie podobały się prace Wrighta, więc doszło do ostrej sprzeczki i zerwania kontaktów. Stanisław Szukalski mógł być sławny, ale jego bezkompromisowość, ostrość sądów i dziwactwa spowodowały, że pół życia spędził w izolacji, zapomnieniu i na skraju ubóstwa.
Jako dziecko wyemigrował z rodziną do USA. Początkowo uczył się w szkole Instytutu Sztuki w Chicago. Powrócił do Polski na czas studiów w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni Konstantego Laszczki. Był ceniony i nagradzany. Założył stowarzyszenie artystyczne Szczep Szukalczyków Herbu Rogate Serce (1929) i miał swoich uczniów. Na początku II wojny światowej prawie wszystkie jego prace uległy zniszczeniu, a w 1939 roku artysta przeniósł się ostatecznie do USA. Posiadał podwójne obywatelstwo – polskie i amerykańskie.
Był nie tylko rzeźbiarzem, ale też malarzem, rysownikiem i grafikiem. Stworzył własną doktrynę filozoficzno-teoretyczną. Jako orędownik nowej Polski chciał odrodzenia Słowiańszczyzny, hołubienia stylu narodowego. Ukazywał swoje koncepcje w fantastyczno-symbolicznych, alegorycznych projektach. Litografia Kopernik z 1940 roku, należąca do kolekcji Muzeum Polskiego w Ameryce, wykonana została na podstawie rysunku z 1936 roku ilustrującego właśnie jedną z takich wizji: Projekt Duchtyni na dnie Smoczej Jamy w Krakowie. Tam Szukalski chciał utworzyć miejsce kultu narodowego. Miał to być zespół architektoniczno-rzeźbiarski poświęcony pamięci marszałka Piłsudskiego, gdzie jednym z elementów był stojący pośrodku Światowid przedstawiony jako wielki koń, na którego siodle-tronie zasiedli zwróceni ku czterem stronom świata: Piłsudski, Kazimierz Wielki, Mickiewicz i Kopernik. Kopernik patrzący – według słów Szukalskiego – ku Zachodowi, symbolizujący Wieczór, Zachód, Żniwa, Kulturę, Ciułanie Wiedzy, Zanik Zmysłu
Państwowego, Pacyfizm i Przeoczenie Strony Fizycznej Życia , mierzący przestrzeń od serca – Ziemi do mózgu – Słońca. Reprodukcja tego rysunku znajduje się w katalogu wystawy w TPSP w Krakowie z 1936 roku: Wykaz prac Szukalskiego i Szczepu Rogate Serce oraz w pracy monograficznej na temat Szukalskiego z 2007 roku . Artysta wspomina o rysunku, a także medalionie powstałym w oparciu o rysunek w liście z 12 czerwca 1972 roku, którego rękopis przechowywany jest w chicagowskim archiwum MPA.
Muzeum Polskie w Ameryce posiada ponadto dwie rzeźby artysty (Głowa ojca – ok. 1913, Autoportret jako Kopernik – 1914) oraz wymieniony już medalion z brązu z wizerunkiem Mikołaja Kopernika z Pawilonu Polskiego na Międzynarodowej Wystawie w Nowym Jorku, 1939-1940. Są także rzadkie i cenne książki z nim związane, jak numerowany album z jego pracami, wydany w Chicago w 1923 roku. Natomiast w muzealnym archiwum znajduje się nie jeden list, ale liczne oryginalne rękopisy Szukalskiego, przekazane MPA przez Valerie Hunken, córkę Leonidasa Dudarewa-Ossetyńskiego, który utrzymywał przyjacielskie kontakty z artystą w Kalifornii. Leonidas Dudarew-Ossetyński (1910-1989) był aktorem, nauczycielem, reżyserem, dziennikarzem pochodzącym z Wilna, kolekcjonerem sztuki, bibliofilem, propagatorem polskiej kultury w Ameryce, w której mieszkał od 1941 roku. To postać godna arcyciekawej monografii. Podczas niedawnej wizyty w miasteczku Carmel nad Pacyfikiem w Kalifornii (sierpień 2009), gdzie mieszka Valerie Hunken, autorka tego
tekstu była oszołomiona prywatną kolekcją polskiej sztuki i archiwaliów, którą córka odziedziczyła po śmierci ojca. Pośród prac Rafała Malczewskiego, Stefana Mrożewskiego, Nikifora czy Stefana Norblina są też trzy obrazy Stanisława Szukalskiego: dwa portrety Leonidasa Dudarewa-Ossetyńskiego z lat 1952 i 1953 oraz jeden jego byłej, trzeciej żony, Elizabeth Huguley, matki Valerie Hunken, z 1953 roku.
W Kalifornii działało wielu znakomitych polskich artystów. W latach 40. XX wieku niektórzy z nich spotykali się na przedmieściach Los Angeles w restauracji Wilno, której współwłaścicielem był właśnie Leonidas Dudarew-Ossetyński. Bywali tam między innymi malarz Jan Styka i zapomniana dziś Maria Werten. Spuścizna po Leonidasie Dudarewie-Ossetyńskim w archiwum Muzeum Polskiego w Ameryce (syg. nr 31) zawiera również korespondencję z tą niezwykle interesującą artystką pochodzącą z Warszawy. Maria Werten (1888-1949), malarka, graficzka, pedagog, będzie bohaterką artykułu, który opublikowany zostanie wkrótce w toruńskim periodyku Archiwum Emigracji. Maria Werten namalowała pierwszy portret córki Leonidasa Dudarewa-Ossetyńskiego, Valerie Hunken, który ukazał się na okładce wydawanego w Nowym Jorku magazynu polonijnego Biały Orzeł w styczniu 1948 roku.
Monika Nowak