Miała tylko cztery dni. Zagryzł ją pies
Niewyobrażalna tragedia rozegrała się w USA, w stanie Arkansas. Noworodek został zaatakowany przez psa należącego do rodziny. Dziecko trafiło do szpitala. Niestety obrażenia okazały się na tyle poważne, że nie udało się uratować życia dziewczynki.
Zaledwie cztery dni miała dziewczynka, która została zaatakowana przez psa należącego do jej rodziny. Nie wiadomo, co sprawiło, że zwierzę stało się agresywne. Zgodnie z prawem obowiązującym w stanie Arkansas pies został uśpiony. Jak przekazał stacji telewizyjnej KFTA funkcjonariusz policji w Cave Springs, porucznik Keith Lawson, sytuacja miała miejsce w środę, około południa.
Tragedia z udziałem rodzinnego psa
Agresywne zwierzę to trzyletni pies rasy husky syberyjski. Ranne dziecko natychmiast trafiło do szpitala dziecięcego w Springdale. Stamtąd jednak zostało przetransportowane drogą lotniczą do szpitala dziecięcego znajdującego się w Little Rock.
Niestety, życia dziewczynki nie dało się uratować. Na skutek odniesionych ran zmarła.
- Na podstawie opinii lekarzy oraz zeznań otrzymanych od świadków zdarzenia ustalono, że śmiertelne obrażenia dziecka zostały zadane przez psa rodzinnego - dodał Lawson.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Gnu kontra krokodyl. Zaskakujący finał pojedynku
Obecnie policja prowadzi dochodzenia w sprawie śmierci tragicznie zmarłej dziewczynki. Jak na razie nic nie wskazuje na to, że doszło do wykroczenia ze strony rodziny dziecka.
To nie jedyna taka sytuacja
W ostatnim czasie amerykańskie media coraz częściej donoszą o podobnych sytuacjach z udziałem agresywnych czworonogów. Również w grudniu kobieta z St. Louis straciła połowę wargi na skutek ugryzienia przez psa rasy labrador. Z kolei w październiku domowe pitbulle zaatakowały rodzinę - dwoje dzieci zmarło, a ich matka została ranna.