Rodzina zastępcza znęcała się nad dziećmi. "Porażające" dowody
Przed sądem w Łęczycy stanie rodzina zastępcza z tego miasta oskarżona o znęcanie się nad podopiecznymi i pedofilię. 60-latek odpowie za znęcanie się nad dziewięciorgiem dzieci i wykorzystywanie seksualne siedmiorga z nich. Jego 55-letnia żona jest oskarżona o znęcanie się nad dziesięciorgiem podopiecznych.
- Akt oskarżenia trafił już do Sądu Rejonowego w Łęczycy. 60-letniemu Janowi A. grozi kara do 12 lat więzienia, jego żonie - Bożenie A. - do pięciu lat pozbawienia wolności. Oboje przebywają w areszcie - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Oskarżeni zaczęli funkcjonować jako rodzina zastępcza w 2007 r. Ustalono, że do początku 2014 r. przebywało w niej w sumie kilkanaścioro dzieci. Początkowo rodzice zastępczy byli podejrzani o znęcanie się w latach 2012-14 nad pięciorgiem podopiecznych w wieku od 8 do 13 lat. Ojcu i jego 21-letniej córce zarzucono także wykorzystywanie seksualne dzieci. Później kolejne dzieci, które przebywały w tej rodzinie przed laty, także potwierdziły, że znęcano się nad nimi, a także molestowano je seksualnie.
60-latek został oskarżony o znęcania się nad dziewięciorgiem podopiecznych w latach 2007-14 i wykorzystywanie seksualne siedmiorga z nich (w latach 2009-14). Jego 55-letnia żona jest oskarżona o znęcanie się w tych samym czasie nad dziesięciorgiem dzieci. Biegli psychiatrzy orzekli, że mężczyzna miał ograniczoną poczytalność, ale w stopniu nieznacznym. Oznacza to, że może ponosić odpowiedzialność karną.
Zdaniem śledczych zebrane w sprawie dowody są "porażające". Zdarzało się, że opiekunowie bili dzieci po twarzy i plecach pasem i pięściami, zatykali im usta, stosowali kary polegające m.in. na wielogodzinnym staniu na baczność. Dzieciom ograniczano dostęp do jedzenia i kontakt z rówieśnikami, używano wobec nich wulgarnych słów.
Ze śledztwa wyłączono materiały dotyczące 21-letniej córki małżeństwa, która początkowo także usłyszała zarzuty znęcania się nad dziećmi i molestowania jednego z nich. Biegli psychiatrzy po badaniu uznali bowiem, że jest ona całkowicie niepoczytalna. Sprawa wobec niej zostanie umorzona. Prokuratura czeka obecnie na dodatkową opinię seksuologiczną, która ma dać odpowiedź, czy kobieta powinna zostać skierowana na przymusowe leczenie.
Ze śledztwa wyłączono także materiały dotyczące czwórki innych dzieci, które przed laty przebywały w tej rodzinie zastępczej. Troje z nich mieszka obecnie w Anglii, a jedno we Włoszech i konieczne jest ich przesłuchanie za granicą w ramach pomocy prawnej. Dopiero wówczas zapadnie decyzja, czy rodzice zastępczy usłyszą kolejne zarzuty i czy ewentualnie do sądu trafi drugi akt oskarżenia.
Tymczasem Prokuratura Rejonowa w Łowiczu nadal prowadzi odrębne śledztwo dot. niedopełnienia obowiązków w zakresie sprawowania nadzoru nad rodziną zastępczą z Łęczycy. Śledczy sprawdzają m.in. jak możliwe było, że podejrzani zostali rodziną zastępczą, że trafiały do niej kolejne dzieci i badają sposób sprawowania nadzoru nad nią przez instytucje, m.in. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Dotąd nikt nie usłyszał zarzutów.