Rodzina wybierała już muzykę na jego pogrzeb, a on ożył
22-letni mężczyzna wybudził się ze śpiączki, po tym, jak usłyszał, że rodzina, stojąc przy łóżku, wybiera muzykę na jego pogrzeb - czytamy w internetowym wydaniu gazety "Daily Mail".
22.08.2011 | aktual.: 23.08.2011 12:22
Aaron Denham trafił do szpitala z poważnym urazem głowy, złamanym karkiem, uszkodzoną miednicą i przebitym płucem. Lekarze za kilka godzin mieli odłączyć aparaturę podtrzymującą jego życie.
- Powiedzieliśmy lekarzom, aby odłączyli aparaturę, jeśli Aaron nie da żadnego znaku życia, a oni nie będą mogli nic więcej zrobić. Zaczęliśmy nawet planować pogrzeb, wybieraliśmy muzykę. Byliśmy pewni, że go straciliśmy, gdy nagle jego ręka drgnęła - mówi matka mężczyzny.
Kilka miesięcy po wybudzeniu, Aaron wraca do zdrowia. Przeszedł kilka poważnych operacji. Pomimo wcześniejszej diagnozy lekarzy, że mężczyzna będzie sparaliżowany do końca życia, dziś porusza się o własnych siłach i jest na najlepszej drodze do zupełnego wyzdrowienia. A jego przypadek lekarze nazywają "cudem".
W marcu tego roku Aaron wracał rowerem z pracy, kiedy zderzył się z nadjeżdżającym samochodem. Kobieta, będąca świadkiem wypadku, twierdzi, że już samo ujście z życiem Aarona to prawdziwy cud, a co dopiero jego niemal całkowity powrót do zdrowia.