Rodzice odpowiadają na kontrowersyjny list Owsiaka

Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy opublikowała kolejną odpowiedź na kontrowersyjny list Jurka Owsiaka. Owsiak - odnosząc się do charytatywnej aukcji internetowej, na której licytowany jest medal olimpijski zapaśniczki Agnieszki Wieszczek - zapytał kardiochirurgów dziecięcych o to, dlaczego "kolejna licytacja medalu olimpijskiego ma zasilać konto zagranicznych klinik, skoro w Polsce macie dostateczne, absolutnie dostateczne warunki, aby takie operacje wykonać". Tym razem - po liście od kardiochirurgów - odpowiedź nadeszła od rodziców chorych dzieci.

Brązowy "krążek" z Pekinu fundacja Cor Infantis wystawiła na internetowych aukcjach, m.in. w serwisie aukcje.wp.pl z przeznaczeniem na operacje kardiochirurgiczne dzieci.

Zapaśniczka, brązowa medalistka Igrzysk Olimijskich 2008, postanowiła oddać swój medal na licytację i w ten sposób pomóc w zebraniu pieniędzy na leczenie - w instytucie w Monachium - dwuletniej Julii Nesterowicz z zespołem niedorozwoju lewego serca. Okazało się jednak, że dziewczynka otrzymała obietnicę pokrycia pełnego kosztu operacji z innych źródeł, wylicytowana kwota ma więc zostać przeznaczona na leczenie ciężko chorego na serce 11-letniego Radka Księżyka z Katowic.

W opisie aukcji czytamy: "Jego ciężka wada serca ogranicza jego wydolność fizyczną, w związku z czym chłopiec bardzo szybko się męczy. Lekarze do tej pory nie potrafili pomóc Radkowi ograniczając się do kontrolnych badań, nadzieją okazał się wybitny polski kardiochirurg pracujący obecnie w Monachium prof. Edward Malec, który zdecydował się na chirurgiczne leczenie dziecka. Koszt operacji wynosi 16.535 euro tj. ok. 57.000 zł".

Tyle właśnie wynosi cena minimalna w aukcji, w której - jak dotąd - zadeklarowano kwotę 70.800 zł.

W informacji, zawartej na stronie Cor Infantis czytamy, że fundacja jest organizacją pozarządową. Zajmuje się pomocą dzieciom z wrodzonymi wadami serca oraz ich rodzinom. Ma status organizacji pożytku publicznego. Wszystkie osoby działające w strukturach Fundacji robią to całkowicie nieodpłatnie - głosi informacja fundacji.

Jak pisze fundacja, jej głównym celem jest stworzenie w Polsce ośrodka, w którym będzie mógł pracować światowej sławy kardiochirurg prof. Edward Malec, obecnie szef kardiochirurgii dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu im. Ludwiga Maxymilliana w Monachium.

Prof. Edward Malec to znany dziecięcy kardiochirurg. Operuje najbardziej skomplikowane wady serca, uhonorowany przez dzieci Orderem Uśmiechu. Członek Polskiego Towarzystwa Chirurgów Dziecięcych, Klubu Kardiochirurgów Polskich, European Society for Cardio-Vascular Surgery, Society for Thoracic Surgeons, jako jedyny kardiochirurg z Polski reprezentuje nasz kraj w American Association for Thoracic Surgery.

Jurku, Drogi przyjacielu moich dzieci.

Wraz z żoną jesteśmy szczęśliwymi rodzicami 3 świetnych dzieciaków. Niestety los płata figle – i co niesamowite w tym wszystkim – to być może cała trójka żyje dzięki działalności WOŚP.

Nasze dwie córki Ola (14 lat) i Ada (12 lat), obie urodzone w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie, jako wcześniaki zaraz po porodzie trafiły do inkubatorów zakupionych przez Waszą Fundację i podarowanych szpitalowi po pierwszym i drugim finale. Nie mamy pewności i nigdy nie będziemy jej mieli – czy byłoby miejsce w inkubatorach dla naszych maluchów bez Waszej pomocy. Dzieci ludzi wówczas niezamożnych - studentów.

Nasz syn Maks - urodził się 3 stycznia b.r. Już na początku ciąży szczęśliwie trafiliśmy do ludzi światłych i mądrych. Ze względu na wiek żony (obecnie 37 lat) i cukrzycę trafiliśmy do Programu Badań Prenatalnych.

Wszystko szło dobrze do 20 tyg. ciąży - wtedy została postawiona diagnoza - wrodzona wada serca u dziecka - DORF - dwuodpływowa prawa komora serca. Po pierwszych chwilach załamania przyszedł czas na działanie. Bardzo szybko zostaliśmy skierowani na odpowiednie "tory" - zarówno do lekarzy ginekologów z Centralnego Szpitala Klinicznego w Katowicach jak również Kardiologów i Kardiochirurgów w Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka (CZD) i Matki w Katowicach (GCZDiM)

To tam jeszcze przed porodem poznaliśmy doktora Jacka Pająka.

Jeszcze przed rozwiązaniem wszystko było przygotowane i ustalone. Po porodzie w CSK - Maks trafił do GCZDiM w ciągu 90 minut, a w ciągu kolejnych 3-4 godzin już w Centrum została potwierdzona diagnoza z rozpoznania prenatalnego. Na Oddziale Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka "z przygodami" spędził 43 dni. Wada pociągła za sobą dodatkowe powikłania - m.in.: druga droga przewodzenia generująca ataki arytmii; stenoza płucna i stenoza zastawki mitralnej. Po tym pierwszym okresie trafił do domu - lecz stale był pod kontrolą kardiologów z przyszpitalnej przychodni.

22 kwietnia w Oddziale Kardiochirurgii GCZDiM została przeprowadzona pierwsza operacja - mająca na celu zabezpieczyć Maksa przed powikłaniami - zakończona z wynikiem zgodnym z oczekiwaniami - pełnym sukcesem - o ile tak można napisać. Teraz jesteśmy w okresie oczekiwania na kolejny zabieg - tym razem jednak będzie to pierwszy etap korekcji wady. Jak do tej chwili - ani razu nie oczekiwaliśmy na operację lub miejsce w szpitalu z braku miejsc.

Chcę zapewnić Cię Jurku - że wraz z żoną mamy całkowite zaufanie do zespołu Kardiochirurgów i Kardiologów z Centrum w Katowicach. Pomimo wielu pytań ze strony naszej najbliższej rodziny i przyjaciół dlaczego nie zdecydowaliśmy się na leczenie syna za granicą - nie mieliśmy wątpliwości nawet przez chwilę. W Polsce też mamy świetnych lekarzy!

Lekarze z GCZDiM zapewnili nas - że wszystkie konieczne urządzenia, leki i WIEDZA są dostępne i do dyspozycji naszego syna. Jednak co nas jako obserwatorów z bliska zaszokowało - to bardzo mało miejsca na salach pooperacyjnych - 4 (maksymalnie 6 miejsc) na oddziale kardiochirurgii. Sami byliśmy świadkami przesuwania terminów zabiegów z powodu braku miejsca na POOP-ie. Zespół w Katowicach jest w stanie wykonać ok. 10 operacji tygodniowo - ale po takiej serii w następnym tygodniu mają przestoje w zabiegach z braku miejsc.

Pytania które zadałeś - nasuwają się nam od roku - gdy tylko weszliśmy w środowisko rodziców dzieci kardiologicznych – i wraz z żoną uważamy, że sytuacja do tej chwili nie została nagłośniona tylko z powodu dobrego wychowania i wysokiego poziomu kultury osobistej kardiochirurgów w Polsce, którzy nie nauczyli się głośno krzyczeć!

Działalność prof. Malca w Monachium wraz z fundacjami pośredniczącymi w organizacji zabiegów ma znamiona działalności gospodarczej. Bo, niestety nie potrafię wyliczyć kosztów zabiegu kardiologicznego - a cennik jest prosty: 1 zabieg to ok. 14,5-15 tys. euro. A gdzie pozostałe koszty?: pobyt rodzica, rehabilitacja pooperacyjna, leki, badania itd. No i co z dziećmi, które wymagają jak nasz syn kilku interwencji? 3, 4 może 5 x 15 tys. euro? W naszym społeczeństwie w dalszym ciągu funkcjonuje stereotyp, że to co za granicą jest pewniejsze, lepsze! W Internecie jest mnóstwo haseł, że tylko Monachium i prof. Malec są w stanie zagwarantować powodzenie zabiegu - notabene wyszkolony w Polsce i za nasze pieniądze kardiochirurg, który zbudował wokół siebie aureolę cyt. „Dobra Narodowego i zbawcy polskiej kardiochirurgii”, a który z pewnych powodów postanowił po prostu uciec…

Należy wziąć pod uwagę również to, że każdy rodzic taki jak ja, zrobi WSZYSTKO, co w jego mocy aby zapewnić dziecku możliwie najlepsze do osiągnięcia warunki leczenia i rozwoju. Ponadto lekarze, którzy „gwarantują” powodzenie operacji za granicą - zwyczajnie mówią to, co rodzice chcą usłyszeć - i tu leży problem: w marketingowym podejściu do tematu!

Choć nigdy nie mieliśmy okazji poznać się osobiście to z ogromną przyjemnością nazywam Cię i nadal chciałbym nazywać Cię przyjacielem mojej rodziny. Oby Twój list odniósł pożądany skutek i skierował myślenie „ludzi władzy” na właściwe tory.

Proszę Cię, WYTRWAJ W TEJ KRUCJACIE!

Rodzic (dane do wiadomości Fundacji)

Wybrane dla Ciebie

Trump zapowiedział federalizację Waszyngtonu
Trump zapowiedział federalizację Waszyngtonu
Tomczyk o Wojskach Medycznych. Dziś ważna zapowiedź
Tomczyk o Wojskach Medycznych. Dziś ważna zapowiedź
Miliardy euro. Ekstremalne zjawiska pogodowe uderzyły Europę po kieszeni
Miliardy euro. Ekstremalne zjawiska pogodowe uderzyły Europę po kieszeni
Tomczyk o "Poradniku bezpieczeństwa": już wkrótce
Tomczyk o "Poradniku bezpieczeństwa": już wkrótce
Policja bije na alarm. Tragiczny bilans na polskich drogach
Policja bije na alarm. Tragiczny bilans na polskich drogach
Berlin: alarmujące statystyki. 10 ataków nożem dziennie
Berlin: alarmujące statystyki. 10 ataków nożem dziennie
Ostrzegają przed burzami. Alert dotyczy kilku województw
Ostrzegają przed burzami. Alert dotyczy kilku województw
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Wizyta szefa MSZ Chin w Polsce. Będzie rozmawiał z Sikorskim
Wizyta szefa MSZ Chin w Polsce. Będzie rozmawiał z Sikorskim
Hiszpania wprowadza surowe prawo antynikotynowe. Pod lupą rodzice
Hiszpania wprowadza surowe prawo antynikotynowe. Pod lupą rodzice
Kaczyński zmieni taktykę? "Żyjemy w stanie alertu"
Kaczyński zmieni taktykę? "Żyjemy w stanie alertu"
Czescy przewoźnicy na polskich torach. Bilety w niższych cenach
Czescy przewoźnicy na polskich torach. Bilety w niższych cenach