Rocznica Euromajdanu. Tak wyglądał zryw na Ukrainie
Ukraińcy obchodzą pierwszą rocznicę protestów Euromajdanu. Trwały one trzy miesiące, podczas który oczy całego świata były skupione na wydarzeniach na kijowskim placu. W starciach z milicją zginęło wówczas ponad 100 osób. Zryw doprowadził ostatecznie do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza. Trudno jednak mówić o spokoju na Ukrainie, która wiosną utraciła na rzecz Rosji Krym, a potem wybuchły walki na wschodzie kraju.
21.11.2014 | aktual.: 21.11.2014 15:43
Zobacz również galerię: Rocznica protestów na kijowskim Majdanie. Co zostało z rewolucji?
Wieczorem 21 listopada 2013 roku na plac Niepodległości w Kijowie wyszła grupa kilkuset osób niezadowolonych z decyzji prezydenta Janukowycza o odłożeniu podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Trzy dni później na Majdanie było już sto tysięcy demonstrantów, a ta liczba miała jeszcze wzrosnąć. Zaczęli też protestować mieszkańcy innych miast, m.in. Lwowa.
Po brutalnych atakach milicji i jej owianej złą sławą jednostki specjalnej - Berkutu, protesty nabrały antyrządowego charakteru i przerodziły się w rewolucję. Demonstranci ścierali się także z tituszkami, opłacanymi prorządowymi bojówkarzami. W styczniu na Majdanie zginęli pierwsi ludzie. Późniejsze wieści z Kijowa były jeszcze bardziej dramatyczne - do tłumu strzelali snajperzy. Ten moment do dziś budzi kontrowersje i pytania o to, kim byli strzelcy (czytaj więcej)
? Podczas protestów Euromajdanu zginęło ponad 100 osób.
Ukraińcy wybrali później nowego prezydenta, został nim Petro Poroszenko, i nowy parlament, w którym większość deputowanych ma prozachodnie poglądy. Polski sąsiad nie zaznał jednak spokoju. Wiosną Ukraina utraciła na rzecz Rosji część swojego terytorium - Półwysep Krymski. Wybuchły też walki na wschodzie kraju, których jednym z najtragiczniejszych momentów było zestrzelenie pasażerskiego samolotu malezyjskich linii lotniczych, przelatującego nad Ukrainą. Część osób, która przed rokiem protestowała na Majdanie, zaciągnęła się do ochotniczych batalionów walczących z prorosyjskimi separatystami.
Dzień Godności i Wolności
Obecnie 38 proc. Ukraińców określa rozpoczętą rok temu "rewolucję godności", jako walkę obywateli o własne prawa. 17 proc. nazywa protesty spontanicznymi, ale dla 31 proc. był to przewrót państwowy, za którym stała albo ukraińska opozycja albo Zachód. W demonstracjach brał udział bądź im pomagał, przekazując na przykład pieniądze, jedzenie, ubranie co piąty Ukrainiec, głównie mieszkaniec zachodniej i centralnej części kraju, raczej z wyższym bądź średnim wykształceniem.
Do 2011 roku 22 listopada na Ukrainie obchodzono Dzień Wolności na cześć pomarańczowej rewolucji. Trzy lata temu Wiktor Janukowycz odwołał to święto. Tydzień temu Petro Poroszenko ogłosił, że 21 listopada będzie obchodzony Dzień Godności i Wolności.
Źródła: IAR, WP.PL, X-News.