Trwa ładowanie...
d22sp5v
14-04-2008 08:41

Robią z biedy atrakcję turystyczną

Wycieczki do slumsów robią w Indiach furorę. Wielu uważa je za nieetyczne, ale zwolenników przechadzek po dzielnicach nędzy jest coraz więcej.

d22sp5v
d22sp5v

Są dwa sposoby, żeby zobaczyć, jak się żyje w slumsach Indii. Pierwszy jest łatwy i darmowy: trzeba znaleźć slumsy, podejść do pierwszego napotkanego tam Hindusa, uśmiechnąć się i poprosić, żeby pokazał jak mieszka. Tego sposobu większość turystów się boi.

Drugi sposób kosztuje 15 dolarów i jest coraz bardziej popularny: to slum tour, czyli wycieczka po dzielnicy nędzy. Jeszcze do niedawna rzecz w Indiach nie do pomyślenia - dziś oglądanie tego, jak żyją najbiedniejsi, robi wielką karierę. W Bombaju taka oferta jest już od ponad dwóch lat, w New Delhi - dopiero od dwóch miesięcy.

Smagły, wysoki 30-latek jest jednym z najbardziej znanych właścicieli biur podróży w Bombaju. Jego Reality Tours od dwóch lat organizuje wycieczki do Dharavi, największego slumsu Azji. My to pierwsi w Indiach zorganizowaliśmy - mówi z dumą Kriszna Pudżari. - Pokazujemy ludziom, jak wygląda prawdziwy kraj, ten poza Taj Mahal.

Kiedy oferta Reality Tours zagościła w najnowszej edycji popularnego przewodnika Lonely Planet, natychmiast pojawiły się klony: teraz można się też przejść po dworcu w Delhi i po położonej obok dzielnicy Paharganj. To nie slumsy, ale skupisko tanich hotelików dla podróżnych, straganów, ale również dilerów narkotyków i żebraków. Na początku roku pojawiła się firma, która pokazuje turystom dzieci mieszkające na dworcu. Powstają kolejne, np. w Kalkucie.

d22sp5v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d22sp5v
Więcej tematów