Robert Biedroń zabrał głos w sprawie samobójstw homoseksualnych nastolatków. "Też chciałem popełnić samobójstwo"
Prezydent Słupska udzielił wywiadu, w którym poruszył problem nastolatków z powodów orientacji seksualnej. Nawiązując do głośnej sprawy 14-letniego Kacpra przypomniał, że będąc nastolatkiem myślał o samobójstwie.
W rozmowie z magazynem "Party" Robert Biedroń powiedział, że nastolatkowie ze środowiska LGBT mają częściej myśli samobójcze niż ich heteroseksualni rówieśnicy. – Problem nadal jest poważny. Sam też chciałem popełnić samobójstwo z tego powodu, że jestem gejem – powiedział. Polityk dodał, że wydawało mu się, że w jego sytuacji nie ma innego wyjścia.
Robert Biedroń powiedział magazynowi, że jego matka wpadła w rozpacz, gdy powiedział jej o swojej orientacji seksualnej. Usłyszał od niej, że umrze na AIDS lub zestarzeje się w samotności, bo jako gej nigdy nie zbuduje trwałego związku. Jednak wbrew obawom matki. prezydent Słupska od kilkunastu lat żyje w stałym związku.
Prezydent Słupska w rozmowie z magazynem stwierdził, że w kwestii postrzegania przez społeczeństwo środowiska LGBT wiele się zmieniło, ale nadal jest wiele do zrobienia. Jego zdaniem, w myśleniu o osobach LGBT "politycy zostali gdzieś w tyle".
Polityk powiedział, że jeszcze 15 lat temu była zupełnie inna rzeczywistość. Wskazuje, że teraz jest szerszy dostęp do informacji i większe szanse na uzyskanie wsparcia. Polityk wymienia też osoby, które publicznie przyznały się do swojej orientacji seksualnej.
Kilka lat temu Robert Biedroń zdradził, że gdy odkrył swoją orientację seksualną myślał, że jest jedyną taką osobą. – Myślałem po co żyć, skoro w podręczniku od biologii czytam, że to zboczenie. Ksiądz na religii mówił, że to sodomia – mówił.
Kilka lat temu Robert Biedroń przyznał, że odkrył swoją orientację w wieku 11 lat. Od tego czasu czuł się nieakceptowany i samotny. Obserwował jak jego koledzy ze szkoły traktują osoby, które są zniewieściałe.
