Robert Biedroń: nie narzekam na swoją pensję
- Jak daje się ludziom 300 zł, a swoim kolegom daje się 2,5 mln zł w spółkach skarbu państwa, to jest w tym coś niesprawiedliwego - ocenił ostatnie propozycje PiS w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce Robert Biedroń. - Jak traktuje się państwo jak bankomat i za pomocą legitymacji partyjnej wyciąga się pieniądze z tego bankomatu, a ludziom daje się ochłapy, to jest to niesprawiedliwość społeczna - dodał. Pytany o obniżkę pensji samorządowców odparł, że to "populizm". - Dlaczego Jarosław Kaczyński ma decydować o pensjach samorządowców? Umówiliśmy się, że samorząd jest niezależny od władzy - stwierdził. - Ja sobie radzę życiowo, ja nie narzekam na swoją pensję. Ale jak daleko sięgnie ten populizm? - zastanawia się prezydent Słupska.