Rewolucja dla kupujących używane auta. Będzie wiadomo o nich wszystko
Miało być auto starszej pani, która jeździła tylko w soboty na zakupy. W rzeczywistości to wielokrotnie bity wehikuł z licznikiem podkręconym do granic możliwości. Każdy, kto choć przez chwilę rozważał kupno sprowadzanego z zagranicy samochodu słyszał tego typu opowieści. Nabywanie takiego auta jest poniekąd jak ruletka. Ale koniec z tym.
Koniec z kupowaniem przysłowiowego kota w worku ogłosiło Ministerstwo Cyfryzacji. I udostępnia stronę internetową, na której można sprawdzić przeszłość samochodu, który zamierzamy kupić. Na razie taka możliwość dotyczy aut kupowanych w kraju, ale od stycznia będzie rozszerzona także na te zagraniczne.
Miłość Polaków do używanych samochodów nie gaśnie. W zeszłym roku sprowadziliśmy prawie 890 tys. używanych aut osobowych. To najwięcej od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku. Ponad połowa miała powyżej dziesięciu lat.
Zobacz teź: Rośnie sprzedaż nowych aut i import używanych
Przeszłość samochodów można sprawdzić na portalu historiapojazdu.gov.pl. W systemie są pojazdy sprowadzone z zagranicy i już zarejestrowane w Polsce. W styczniu 2018 r. usługa zostanie rozszerzona o auta, które jeszcze nie znalazły się w Centralnej Ewidencji Pojazdów, ale np. już są oferowane do sprzedaży. Auto można sprawdzić za darmo.
W systemie można dowiedzieć się, czy pojazd, który chcemy sprawdzić był kradziony, złomowany, powypadkowy albo uszkodzony. Będzie się też można dowiedzieć, czy miał podkręcony licznik, albo jeździł jako taksówka. Natomiast jeśli pojazdu nie ma w bazie, system też nas o tym poinformuje.
W ewidencji zebrano auta pochodzące z wybranych krajów europejskich (m.in. z Francji, Belgii, Holandii, Włoch, Szwecji) a także z USA i Kanady. W sumie to 21 rynków, z których dziś pochodzi ponad 4,5 mln aut zarejestrowanych w Polsce. W przyszłości możliwe jest rozszerzenie usługi o kolejne kraje, w tym m.in. o Niemcy.