Rewelacyjny wynik WOŚP. Przykryła go dramatyczna sytuacja
Ponad 90 mln zł - tyle podczas finału WOŚP zebrano do północy. Łączna kwota, jaką zebrała Orkiestra przez 27 lat, przekroczyła miliard zł. Po raz pierwszy światełko do nieba zamieniło się pokaz laserów, a nie fajerwerków. Sukces zbiórki przykryła jednak tragedia Pawła Adamowicza.
Niedziela upłynęła w Polsce pod znakiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wolontariusze mobilizowali ludzi w całym kraju do wpłacania pieniędzy na zakup sprzętu dla specjalistycznych szpitali dziecięcych. Akcję wspierali politycy, ludzie kultury i sztuki oraz sportowcy.
Chętnie dołączali do niej również niektórzy duchowni. Ksiądz Kazimierz Klaban z polskokatolickiej parafii w Elblągu przesypał do puszek wolontariuszy WOŚP. – To wspaniała akcją. Uwielbiam ją. Może choć trochę dołożymy do dobra, jakie czyni się tego dnia - powiedział w rozmowie z reporterką WP.
Wiele kontrowersji wzbudziła decyzja o niewłączaniu się w akcję Straży Pożarnej. Ale strażnicy miejscy w Warszawie pomogli. - Zbieramy na Orkiestrę od 2009 i nadal będziemy zbierać - powiedziała w rozmowie z WP starsza inspektor Beata Rodziewicz. Poza zbiórką do puszek, straż wystawiała przedmioty na aukcję.
Zobacz także: Jerzy Owsiak po tragedii w Gdańsku: tak strasznie się zakręciliśmy
Chociaż akcja nie jest popularna wśród polityków PiS, dwaj z nich: Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta i Tadeusz Cymański pojawili się w studiu TVN z serduszkami WOŚP naklejonymi na marynarki. – Ja skromnie do puszki. Para prezydencka przekazała, jak co roku, przedmioty na aukcję – powiedział Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
Akcję zwieńczył pokaz laserów w ramach światełka do nieba, który zastąpił fajerwerki. Przed widowiskiem na scenie w Gdańsku doszło do dramatycznej sytuacji. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został ugodzony nożem i przewieziony do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Lekarze walczą o jego życie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl