Trwa ładowanie...
29-11-2010 20:34

Rewelacje WikiLeaks? "Zabawna lektura" i "film z Hollywood"

Jako "zabawną lekturę" określił szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow publikacje WikiLeaks. Pytany, czy wpłyną one na stosunki między Moskwą i Waszyngtonem, Ławrow odparł, że "w praktycznej polityce Rosja będzie się kierować konkretnymi czynami partnerów". Z kolei Natalia Timakowa, sekretarz prasowa prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa porównała publikacje WikiLeaks do filmów z Hollywood.

Rewelacje WikiLeaks? "Zabawna lektura" i "film z Hollywood"Źródło: AFP
d1kmbft
d1kmbft

Wcześniej Timakowa oświadczyła, że na Kremlu w materiałach WikiLeaks nie znaleziono niczego interesującego i zasługującego na komentarz.

Porównując materiały ujawnione do amerykańskich filmów, powiedziała: - Wątpliwe, by zmyśleni hollywoodzcy bohaterowie wymagali oficjalnych komentarzy.

W jednym z materiałów prezydent Rosji określany jest jako "blady i niezdecydowany", a premier Władimir Putin - jako "samiec alfa". W innym amerykańscy dyplomaci napisali o Miedwiediewie jako o politycznym zakładniku Putina. Porównywali też rosyjskich przywódców do bohaterów filmu "Batman i Robin". Miedwiediew to - według nich - Robin, a Putin - Batman.

Premier Rosji jest również oceniany jako polityk trzymający się autorytarnych metod rządzenia. Jest także porównywany do premiera Włoch Silvio Berlusconiego.

d1kmbft

W jednej z depesz oceniono też małżonkę prezydenta Rosji. Zdaniem amerykańskich dyplomatów, Swietłana Miedwiediewa "wywołuje napięcie między obozami i jest przedmiotem ożywionych plotek". Przytoczone przez dyplomatów źródło utrzymuje również, że prezydentowa sporządziła listę urzędników, którzy mogą mieć problemy z dalszą karierą z powodu nielojalności wobec Miedwiediewa.

Dokumenty zawierają także dane o domniemanych związkach przedstawicieli władz Rosji ze zorganizowaną przestępczością.

Rzecznik premiera Rosji Dmitrij Pieskow, którego przytoczył dziennik "Kommiersant", zauważył, że rosyjscy dyplomaci "w swojej korespondencji wewnętrznej bywają równie szczerzy". Pieskow odmówił jednak skomentowania ocen, jakie jego szefowi wystawili ich amerykańscy koledzy.

- Na razie niczego konkretnego powiedzieć nie można. Przede wszystkim trzeba zobaczyć, jakiego dokładnie angielskiego słowa użyto. Po drugie, jakiego szczebla dyplomaci i urzędnicy dali taką charakterystykę i w jakich dokumentach. I w ogóle - czy chodzi tam o Putina. Dopiero potem można coś komentować - oświadczył rzecznik.

Natomiast zacytowane przez agencję ITAR-TASS "dobrze poinformowane źródło dyplomatyczne" oznajmiło, że "w Moskwie ubolewa się z powodu materiałów WikiLeaks i odczuwa niezręczność" powstałej sytuacji.

d1kmbft
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kmbft
Więcej tematów