Otoczenie ks. Olszewskiego reaguje na zdumiewające doniesienia

"Gazeta Wyborcza" podała, że część środków z Funduszu Sprawiedliwości, które otrzymała fundacja Profeto ks. Michała Olszewskiego, była wydatkowana na niejasne cele. Po publikacji mecenas reprezentujący duchownego w mediach społecznościowych wydał oświadczenie, że "żadne pieniądze z rachunku Fundacji Profeto nie poszły na prywatne wydatki ks. Michała Olszewskiego".

ks. Michał Olszewski
ks. Michał Olszewski
Źródło zdjęć: © East News
Mateusz Dolak

Jak opisuje "GW", w latach 2020-2023, ks. Olszewski wypłacił z bankomatu 515 620 zł. W banku natomiast wypłacił 50 tys. euro i 196 tys. zł. Używał też karty połączonej z kontem fundacji, płacąc nią w sklepach, restauracjach czy hotelach - w sumie ponad milion zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według gazety, ponad milion zł trafiło też do Radosława Grzybka, prezesa firmy Przestrzenie Kultury, zajmującej się produkcją medialną. Ponad 4,7 mln zł trafiło do spółki Framesound Production, zajmującej się wyposażeniem w specjalistyczny sprzęt studyjny.

Jak podała "GW", W 2020 roku ks. Olszewski przekazał swojej matce 152 tys. zł. Rok później z konta matki zwrócono ponad 36 tys. zł. Pieniądze z Profeto dostał też ojciec duchownego - Jan. Przekazanie środków - 100 tys. zł - określono jako "pożyczka".

"Gazeta Wyborcza" zwraca także uwagę na blisko 3,5 mln zł, jakie Profeto wpłaciło na konto spółki Many Mornings, produkującej skarpetki "nie do pary".

Mecenas Olszewskiego odnosi się do publikacji

Do informacji podanych w artykule odniósł się mecenas reprezentujący ks. Michała Olszewskiego. Jak napisał w serwisie X, wyjaśnienia przekazuje, "z szacunku wobec czytelników 'Gazety Wyborczej' i w trosce o wiarygodność mediów cytujących 'rewelacje' tego periodyku".

Mecenas Krzysztof Wąsowski twierdzi, że "płatności kartą 'w sklepach, restauracjach, hotelach i za bilety (kolej, samoloty)' nie były połączone z rachunkiem bankowym Fundacji".

"Żadne środki nie były 'pobierane', 'wydawane' czy 'przelewane' z rachunku Fundacji dedykowanego projektowi 'Archipelag. Wyspy wolne od przemocy' - ani na osoby fizyczne powiązane rodzinnie, ani na spółkę Przestrzenie Kultury Sp. z o.o., wskazane w tej publikacji" - napisał Wąsowski.

Mecenas podkreśla, że "podobnie 'biznes skarpetkowy' i współpraca w ramach działalności gospodarczej Fundacji Profeto ze spółką Many Mornings nie miały nic wspólnego z realizacją projektu 'Archipelag'".

"Zaś spółka Framesound Production realizowała swoje zadania w ramach współpracy z Fundacją zgodnie ze wszelkimi procedurami, a została wyłoniona do ich realizacji w postępowaniu konkursowym" - czytamy we wpisie w serwisie X.

Na koniec Wąsowski stwierdził, że "Gazeta Wyborcza" w jednym ma jednak rację - "budynek z projektu 'Archipelag. Wyspy wolne od przemocy' został wybudowany. I stoi.".

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (1019)