Reuters: Joe Biden może przylecieć do Polski
Urzędnicy z Białego Domu dyskutują nad możliwością podróży prezydenta USA Joe Bidena do Europy w najbliższych tygodniach - podaje Reuters. Agencja wyjaśnia, że jeden z wariantów zakłada spotkanie z przywódcami NATO 23 marca w Brukseli, a następnie przelot do Polski.
W Waszyngtonie trwają analizy nad możliwością wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Europie w celu omówienia z sojusznikami sytuacji w Ukrainie i reakcji na agresję Rosji - podała agencja Reutera, powołując się na dwa źródła w amerykańskiej administracji.
Jeden z omawianych wariantów podróży do Europy zakłada spotkanie Bidena z innymi przywódcami państw NATO w Brukseli. Miałoby się ono odbyć 23 marca, a następnie Biden miałby odwiedzić Polskę - wynika z informacji urzędnika, który zastrzegł sobie anonimowość.
Jedno ze źródeł Reutersa podało, że nie podjęto ostatecznej decyzji w sprawie wizyty w Europie.
Zobacz też: "Nieobliczalny". Ekspert o tym, co może zrobić Putin
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki przekazała z kolei, że Stany Zjednoczone są w stałym kontakcie z partnerami z NATO i sojusznikami z Europy, ale nie potwierdziła doniesień ws. lotu Bidena do Brukseli.
USA. Prezydent Biden: Putin liczył, ale się przeliczył
Prezydent USA Joe Biden oświadczył w niedzielę, że prezydent Rosji Władimir Putin liczył na podziały w NATO, na Zachodzie i w Ameryce, ale się przeliczył.
"Putin liczył na podzielone NATO, podzielony Zachód i - uczciwie mówiąc - podzieloną Amerykę. Ale się przeliczył" - napisał Biden na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W sobotę Biden zatwierdził kolejną transzę pomocy wojskowej dla Ukrainy, tym razem wartą 200 mln dolarów - podał Biały Dom. Poprzednia partia pomocy. Zatwierdzona przez prezydenta kwota może zostać przeznaczona na dostawy broni i szkolenia dla ukraińskich sił zbrojnych. Biały Dom nie podał, na co konkretnie zostaną przeznaczone pieniądze.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.
