Restytucja żydowskiego mienia
Kwestia restytucji mienia żydowskiego utraconego po II wojnie światowej będzie tematem rozmów zaplanowanych w Warszawie przez żydowską organizację Claims Conference. Jej przedstawiciele uczczą w Warszawie ofiary Holocaustu i uhonorują Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
27.02.2007 06:10
W środę, w drugim dniu wizyty w Polsce, ma dojść do spotkania z premierem i marszałkiem Sejmu w związku z przygotowywaną ustawą o restytucji mienia.
Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, która przebywa z wizytą w Armenii podkreśliła, że strona polska włożyła już wiele wysiłku w to, by problem restytucji mienia rozwiązać. Szefowa dyplomacji zaznaczyła jednak, że jest to trudny projekt, który nie dotyczy tylko jednej grupy. Dodała, że sprawa jest tak naprawdę w kompetencji ministra skarbu, bo dotyczy kwestii wywiązania się naszego kraju ze wszystkich zobowiązań. Polska wzięła na siebie zobowiązania po wyrokach związanych z mieniem zabużańskim, a w porządku powojennym dysponujemy znacznie mniejszym terytorium i staramy się nie narzucać naszych roszczeń partnerom ze Wschodu, mówiła pani minister.
Trwają prace nad ustawą przewidującą zwrot 15% wartości utraconego majątku. Niektóre środowiska żydowskie chcą jednak podwyższenia rekompensaty do 20%, czyli do poziomu gwarantowanego zabużanom. Nieoficjalnie jednak mówi się, że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.
W środowiskach żydowskich opinie na temat projektu ustawy są podzielone. Spotyka się żądania wypłacenia 100% wartości utraconego po wojnie mienia, ale i akceptację dla zwrotu 20% jego wartości, podobnie jak przyjęto w przypadku zabużan. Są i tacy Żydzi, którzy uważają, że wystarczy rozwiązanie symboliczne.
Organizacje roszczeniowe oceniają wartość żydowskich roszczeń wobec Polski na 5 miliardów dolarów.
Podczas wrześniowego spotkania w Nowym Jorku z przedstawicielami organizacji żydowskich prezydent Lech Kaczyński wyjaśniał, że projektowana ustawa nie będzie rozróżniać narodowości osób, których ma dotyczyć. Będzie w niej mowa o mieniu osób, które w 1939 roku, gdy wybuchła wojna, miały polskie obywatelstwo. Prezydent mówił, że zasada reprywatyzacji jest słuszna, ale problemem - ze względu na możliwości budżetu - jest wysokość ewentualnych odszkodowań.