Reportaż o karierze twórcy i dyrektora toruńskiego Radia Maryja, ojca Tadeusza Rydzyka, TVN wyemitowała w niedzielę wieczorem, w specjalnym wydaniu magazynu reporterskiego "Uwaga". Film pokazywał dzieje tworzenia grupy medialnej wokół rozgłośni, eksponując wątki finansowe i polityczne w historii radia.
"Z góry założoną tezę reporterzy TVN-u uwiarygodniają emitując wypowiedzi osób anonimowych, bez pokazywania twarzy i ze zniekształconym głosem. Celem tego reportażu było odwrócenie uwagi opinii publicznej od rzeczy istotnych, jakimi są wybory prezydenckie, kiedy decydują się istotne sprawy, m.in. takie jak to, czy Polska będzie krajem bardziej solidarnym, czy też zostanie na narodzie polskim dokonany liberalny eksperyment" - napisała w oświadczeniu posłanka z Torunia.
Parlamentarzystka odmówiła wypowiedzi ekipie TVN, co pokazano w filmie. Sobecka, zanim zaczęła karierę w Sejmie, była jedną z bardziej znanych spikerek Radia Maryja.
"Mogliśmy zobaczyć to, co jest już standardem w pracy TVN-u: zdania wyrwane z kontekstu, pomówienia nie oparte na faktach, swoisty dobór rozmówców, których zadaniem jest potwierdzić z góry wysuniętą tezę. Warto, aby społeczeństwo polskie dowiedziało się na czyje zlecenie TVN produkuje takie reportaże, gdyż sądząc po tym, jak duże środki zaangażowano w powstanie tego materiału, zleceniodawcą musiała być osoba bądź instytucja bardzo majętna" - dodała Sobecka.
Reportaż był realizowany przez ok. 3 miesiące. Jest to rzetelna robota, rzeczywiście według standardów TVN - czyli rzetelnego dziennikarstwa, którego jakość była wielokrotnie potwierdzona nagrodami. To, co mówi posłanka Sobecka, to bzdura, a jej argumentacja jest wzięta z kapelusza - powiedział rzecznik TVN Andrzej Sołtysik.
Posłanka przypomniała, że kilka miesięcy temu związana z toruńską rozgłośnią Telewizja Trwam pokazała reporterów TVN filmujących siedzibę radia. Opublikowała też roboczy scenariusz reportażu zawierający nazwiska i numery telefonów rozmówców TVN.
