PolitykaReparacje wojenne od Niemiec to dopiero początek. Poseł PiS idzie o krok dalej

Reparacje wojenne od Niemiec to dopiero początek. Poseł PiS idzie o krok dalej

Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk nie odpuszcza ws. zadośćuczynień, które - w jego ocenie - należą się Polsce ze strony naszego sąsiada. Przekonuje, że obok sprawy reparacji w rozmowach z Niemcami należy "ustalić zasady" zwrotu zrabowanych podczas II wojny światowej dóbr kultury. Pomysł odbił się już szerokim echem. Na razie w mediach społecznościowych.

Reparacje wojenne od Niemiec to dopiero początek. Poseł PiS idzie o krok dalej
Źródło zdjęć: © PAP
Natalia Durman

13.09.2017 | aktual.: 20.09.2017 18:13

Sprawa reparacji wojennych ciągnie się od lipca, kiedy to na konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".

Właśnie w reakcji na te słowa Mularczyk zgłosił wniosek do Biura Analiz Sądowych. Chciał wiedzieć, czy Polska może się starać o zadośćuczynienie ze strony naszego sąsiada. Rezultat? Jak najbardziej po myśli posła. "Polsce przysługuje odszkodowanie i powinniśmy się o nie ubiegać" - stwierdzono.

I choć Mularczyk nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób Polska może ubiegać się o reparacje (wspomina o rozpatrzeniu takich spraw przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze, a także o dochodzeniu do odszkodowań przez składanie pozwów w sądach), nie przeszkadza mu to w wystosowaniu kolejnego apelu. Jak oznajmił na Twitterze, Polska powinna w dalszej kolejności ustalić z Niemcami zasady zwrotu setek tysięcy zrabowanych podczas II wojny światowej dóbr kultury.

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Posłowi wtóruje jego partyjny kolega, Marek Suski, który apeluje, by nie zapominać w tym kontekście o Szwecji i Francji. Z drugiej strony były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej prosi Mularczyka o "upublicznienie strategicznego celu" jego działań reparacyjnych.

Wpis spotkał się ze zdecydowaną ripostą jednego z internautów:

Co na to Niemcy?

Ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel komentując opinię Biura Analiz Sejmowych ws. reparacji, oznajmił jednoznacznie, że kwestia ta jest prawnie zamknięta. Podkreślił zarazem, że Niemcy przyjmują swoją odpowiedzialność za II wojnę światową.

- My stawiamy czoła tej odpowiedzialności i jest wiele okazji, kiedy już za to płaciliśmy. Niemcy zrobiły dużo, aby wspierać polską politykę przez ostatnie 25-30 lat. Po roku 1989 wspieraliśmy Polskę w zakresie jej wejścia do UE i do NATO. Wspieraliśmy Polskę, gdy mówiliśmy o wzmocnieniu wschodniej flanki, pracujemy ramię w ramię - razem - nad najważniejszymi kwestiami agendy politycznej np. w zakresie agresywnej polityki Rosji na wschodzie. Staramy się pracować razem na rzecz przyszłości, aby zbudować coś na tych stosunkach, na tym pojednaniu, które udało nam się osiągnąć - podkreślił ambasador.

Mularczyk jednak obstaje przy swoim. Zaledwie we wtorek na antenie TVP Info podtrzymywał, że Polska jako jedyny kraj nie otrzymała żadnych reparacji wojennych.

Zobacz również:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (557)