PolskaREM przyznaje: padliśmy ofiarą oszustwa, przepraszamy

REM przyznaje: padliśmy ofiarą oszustwa, przepraszamy

Rada Etyki Mediów przyznaje, że padła ofiarą oszustwa i przeprasza burmistrza Złocieńca za przypisanie mu skargi na reportera "Faktu". REM przeprasza też za niezasłużoną ocenę samego dziennikarza "jeżeli wiadomość o jego zachowaniu nie jest prawdziwa". Rada uwierzyła w wiadomość telefoniczną od osoby podającej się za burmistrza Złocieńca i wiadomość e-mailową, wysłaną z adresu waldemar.wlodarczyk.umzlocieniec@gmail.com. Tymczasem burmistrz Waldemar Włodarczyk stwierdził, że nie kontaktował się z REM i poprosił o pilne sprostowanie oświadczenia.

01.10.2010 | aktual.: 01.10.2010 19:03

We wtorek Rada wydała oświadczenie, w którym potępia reportera "Faktu" za prowokację dziennikarską, której miał się dopuścić. Rada pisała, że dziennikarz podał się za członka rodziny ofiary katastrofy w Niemczech, dostał do autokaru jadącego ze Złocieńca do Berlina oraz "usiłował robić zdjęcia oraz wypytywał pogrążone w bólu i niepewności osoby". Rada powoływała się na informacje od burmistrza Złocieńca Waldemara Włodarczyka.

Burmistrz zaprzeczył jednak, by kiedykolwiek kontaktował się z REM i wystąpił o pilne sprostowanie wydanego przez Radę oświadczenia. Teraz, kilka dni po poprzednim oświadczeniu Rada wydała kolejne - z przeprosinami. "Przepraszamy pana burmistrza za niezawinione przez nas przypisanie mu skargi na dziennikarza, której to skargi nie złożył. Jeżeli wiadomość o zachowaniu red. Kamila Pawełoszka nie jest prawdziwa, Rada Etyki Mediów wycofuje swoją opinię o nim oraz przeprasza za niezasłużoną ocenę" - oświadczyła REM.

Rada napisała, że stała się "obiektem oszustwa", "następnie zaś niewybrednych ataków części mediów". "Powiadomieni telefonicznie przez osobę podająca się za burmistrza Złocieńca, po otrzymaniu w ślad za rozmową, listu elektronicznego z adresem waldemar.wlodarczyk umzlocieniec@gmail.com, REM zareagowała surową krytyką opisanego w tych informacjach zachowania dziennikarza "Faktu" red. Kamila Pawełoszka, którego to zachowania list dotyczył. Okazało się, że napisał go oszust, używając imienia i nazwiska urzędującego burmistrza" - tłumaczy REM. I grzmi: "Godne bezwarunkowego potępienia jest postępowanie osoby, która oszukała pana burmistrza i Radę Etyki Mediów, żerując na nieszczęściu mieszkańców Złocieńca dla wywołania sensacji i, jak można przypuszczać, zdezawuowania społecznej pracy REM".

Wcześniej przeciwko opinii REM na temat reportera "Faktu" protestował wydawca "Faktu" - Axel Springer Polska. Wydawca zapewniał, że dziennikarz "Faktu" w rozmowach z rodzinami ofiar nigdy nie ukrywał swojej tożsamości. Rzeczniczka Axel Springer Polska Anna Gancarz-Luboń wyjaśniała też, że red. Pawełoszek wraz z reporterami innych mediów został zaproszony do autokaru jadącego do Berlina przez organizatorów wyjazdu. Potwierdził to wiceburmistrz Złocieńca Piotr Antończak.

Reporter "Faktu" nie wyklucza podjęcia kroków prawnych przeciwko REM.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)