Religa: szpitale będą miały więcej oddziałów
Ministerstwo zdrowia opracowuje nową sieć szpitali. Minister Zbigniew Religa zapowiedział, że po wyborach samorządowych, 13 listopada, projekt ustawy w tej sprawie zostanie przekazany do uzgodnień międzyresortowych. Minister zapowiedział stworzenie nowych, brakujących oddziałów. O tym, które
szpitale znajdą się w sieci tych placówek, zdecydują lokalizacja, kondycja finansowa i też m.in. rodzaj świadczonych usług - poinformował wiceminister zdrowia Bolesław Piecha.
Profesor Religa wyjaśnił, że nowa sieć dostosowuje strukturę szpitali do rzeczywistych potrzeb zdrowotnych ludzi. Podkreślił, że nie chce likwidować placówek. Chodzi o zmniejszenie lub zlikwidowanie niektórych oddziałów i specjalności, których jest za dużo oraz stworzenie nowych, których brakuje.
Minister Religa powiedział, że zmiany będą wprowadzane etapami. Jego zdaniem ustawa nie naprawi w jednym dniu sytuacji w szpitalach. Po każdych 5 latach zmiany będą oceniane i zostaną wprowadzone ewentualne korekty.
Projekt ustawy ma być przekazany do Sejmu w drugiej połowie grudnia. Założenia projektu mają być oficjalnie upublicznione po wyborach samorządowych. Ideą projektu jest, aby na podstawie analizy obecnej sytuacji wytypować te szpitale, które zapewnią obywatelom - jak twierdzi resort - bezpieczeństwo zdrowotne.
Piecha nie chciał zdradzić założeń projektu. Powiedział jedynie, że wśród wielu kryteriów, według których będą typowane placówki do sieci, ma znaleźć się m.in. rodzaj świadczonych przez nie usług, np. to, czy mają oddziały ratunkowe i przyjmują karetki pogotowia.
Inne kryteria to m.in. liczba łóżek i liczba wykonywanych świadczeń w przeliczeniu na liczbę mieszkańców regionu, dostęp do usług medycznych, kondycja finansowa, osprzętowanie, warunki sanitarne.
Piecha podkreślił, że informacje, jakie pojawiły się w niektórych gazetach o tym, że zlikwidowane zostaną przede wszystkim szpitale mające mniej niż 150 łóżek, są nadużyciem. Prawdą jest, że szpitale powiatowe z mniejszą niż 150-160 liczbą łóżek to placówki, którymi bardzo trudno zarządzać - powiedział. Jednak, jak zaznaczył, specjalnie utworzone rady ds. sieci w samorządach będą musiały odpowiedzieć na pytanie, "jaka wielkość szpitala jest pod względem ekonomicznym optymalna". Jak dodał, równie trudno zarządzać szpitalami "molochami" - z ponad 500 czy 600 łóżkami.
Szpitale, które znajdą się poza siecią, mogą być np. przekształcone, sprywatyzowane czy zlikwidowane. Decyzje zależeć będą od ich organów prowadzących, czyli samorządów - wojewódzkiego i powiatowych. Szpitale, które znajdą się w sieci, mają mieć gwarantowany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.