Religa: opieka zdrowotna musi być oparta na solidarności
Zbigniew Religa na wspólnej konferencji z
kandydatem PO na prezydenta Donaldem Tuskiem podkreślił, że zmiany w systemie opieki zdrowotnej muszą być oparte na zasadzie solidaryzmu społecznego.
Religa powiedział, że boi się radykalizmu zawartego w programie PiS odnośnie zmian w służbie zdrowia. Radykalizm jest dla ludzi niebezpieczny, nie chcę, aby to zostało wprowadzone. Trzeba zrobić wszystko, aby do tego nie doszło - ocenił.
Jak dodał, dla niego gwarantem tego, że zmiany nie będą dokonywane na zasadzie rewolucji, jest Donald Tusk. On jako prezydent może przed niebezpiecznymi ustawami obronić - uważa Religa. Religa wycofał się kilka tygodni temu z kandydowania w wyborach prezydenckich i swoje poparcie przekazał Tuskowi.
Kandydat na prezydenta Donald Tusk powiedział, że bezpieczeństwo zdrowotne Polaków zależy obecnie od tego, czy dbać o nie będą tacy ludzie jak popierający go prof. Zbigniew Religa czy "radykalni rewolucjoniści z PiS-u".
Jak podkreślił Tusk, prof. Religa ocenił sytuację służby zdrowia jako śmiertelnie poważną. Teraz mamy wybór, czy będzie to normalna, poważna praca nad ratowaniem ludzkiego zdrowia, czy chaotyczny projekt, który trzeba zatrzymać - zaznaczył kandydat PO. Dodał, że gdyby to była tylko jego opinia, można byłoby wątpić w jego kwalifikacje, ale - jak zaznaczył - to jest także opinia profesora Religi.
Tusk ocenił również, że najważniejszym zadaniem każdego polityka, który chce rządzić, jest umiejętność zapewnienia bezpieczeństwa. Ja mam w sobie wystarczająco pokory, żeby szukać wsparcia i rady ludzi najmądrzejszych - dodał.
Sam Religa ponownie zadeklarował wsparcie Tuska w wyborach prezydenckich. Jak powiedział, modli się za jego wygraną (js)