Rekordowa liczba pocisków. Niepokojące informacje dla świata
W opinii ekspertów Korea Północna wyraźnie opowiada się po stronie Chin i Rosji. Analitycy przypominają, że Pjongjang nasilił w tym rok próby rakietowe. Pojawiły się także groźby nuklearne.
26.11.2022 | aktual.: 26.11.2022 12:00
Przypomnijmy, że dyktator KRLD Kim Dzong Un zapowiedział, że posiadanie przez jego reżim broni nuklearnej nie będzie już przedmiotem negocjacji.
Korea Północna wystrzeliła w ostatnich miesiącach rekordową liczbę pocisków balistycznych i znowelizowała swoją oficjalną doktrynę jądrową, która przewiduje teraz możliwość nuklearnego ataku wyprzedzającego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nie mógł uwierzyć, co się dzieje. Nagle jego łódź została otoczona
Eksperci o działaniach Korei Północnej
Według niektórych ekspertów działania Kim Dzong Una oznaczają rezygnację z prowadzonych od dekad prób normalizacji stosunków z USA. Inni sądzą jednak, że Pjongjang eskaluje napięcia właśnie po to, by zyskać lepszą pozycję negocjacyjną i zmusić Waszyngton do złagodzenia sankcji.
Korea Płn. przeprowadziła już w tym roku co najmniej 76 prób pocisków, więcej niż w ciągu ostatnich pięciu lat łącznie - zaznaczyła na łamach portalu Korea Point ekspertka z London School of Economics and Political Science (LSE) dr Lauren Sukin.
Według niej Pjongjang wykorzystuje napięcia geopolityczne związane z wojną w Ukrainie, która odciąga uwagę Zachodu i pogłębia podziały pomiędzy USA a Rosją i Chinami. Pekin i Moskwa chronią tymczasem Koreę Płn. przed nowymi sankcjami w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, gdzie mają prawo weta.
Korea Płn. po stronie Rosji i Chin
Z kolei specjalista ds. koreańskich z Uniwersytetu w Lejdzie prof. Remco Breuker ocenił w rozmowie z PAP, że Korea Północna wyraźnie opowiada się po stronie Rosji, Chin i innych krajów autokratycznych. Pjongjang "uznał okupowane przez Rosję terytoria Ukrainy i zamierzał wysłać tam 50 tys. robotników, by pomóc Rosji odbudować to, co zniszczyła" - podkreślił ekspert.
Natomiast analityczka z amerykańskiego think tanku Stimson Center Rachel Minyoung Lee twierdzi, że ostatnie działania Korei Płn. wskazują nie tylko na zbliżenie z Rosją i Chinami, ale też na "fundamentalną transformację" jej polityki wobec USA i odejście od prób normalizacji stosunków, zapoczątkowanej ponad 30 lat temu przez ówczesnego przywódcę KRLD Kim Ir Sena.
Według Lee punktem zwrotnym było wydane w lutym przez Chiny i Rosję wspólne oświadczenie po spotkaniu przywódców obu państw w Pekinie, w którym zadeklarowano przyjaźń "bez granic". "Kim Dzong Un prawdopodobnie dopatrzył się w tym dokumencie coraz bardziej podzielonego świata, w którym potęga i przywództwo USA na arenie światowej zanika" – uważa badaczka.
- Wydaje się, że w polityce zagranicznej Korei Północnej dominuje teraz myśl, że kontakty z USA są bezużyteczne, a interesy państwowe kraju najlepiej zagwarantować poprzez przyłączenie się do Chin i Rosji - dodała Lee.
Jednak poprawa relacji z USA?
Innego zdania jest prof. Breuker z Uniwersytetu w Lejdzie. - Z pewnością wygląda to tak, jakby Pjongjang nie był już zainteresowany poprawą relacji z USA, biorąc pod uwagę nasilanie napięć. Jednak moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie: Pjongjang chce użyć swojego zachowania w negocjacjach z USA, gdzie może z niego zrezygnować w zamian za lepsze relacje i złagodzenie sankcji - twierdzi Breuker.
- Korea Płn. nigdy nie porzuci zupełnie nadziei na negocjacje i lepsze relacje z USA, ale zgrywa trudno dostępną. Czuje, że administracja Bidena nie jest zainteresowana ustępstwami w tym momencie, więc będzie dalej pokazywała swoją nową technologię wojskową - ocenił specjalista ds. koreańskich Brian Bridges, emerytowany wykładowca Uniwersytetu Lingnan w Hongkongu.
- Ze wszystkich państw, które Korea Północna uznaje za "wrogie", to USA są krajem, z którym najbardziej chce ona robić interesy - podkreślił Bridges.
Według niego relacje Pjongjangu z Pekinem nie zmieniły się w ostatnim roku. Korea Północna wciąż zabiega o wsparcie Chin w gospodarce i pomoc w blokowaniu rezolucji ONZ, ale nie jest zadowolona ze swojego uzależnienia od tego kraju. - Dlatego wzmacnianie relacji z Rosją jest ważne dla Korei Płn. Rosja potrzebuje przyjaciół, podobnie jak Korea Płn., więc staje się to silniejszym małżeństwem z rozsądku - ocenił ekspert.
- Rosja mogłaby być skłonna dostarczać Korei Płn. energię i żywność, wbrew sankcjom ONZ, w zamian za symboliczne uznanie rosyjskich zdobyczy na Ukrainie (…) Pozwala to Korei Płn. co najmniej pokazać Chinom, że ma inne źródło pomocy - wskazał Bridges.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ