Rekordowa liczba pocisków. Niepokojące informacje dla świata
W opinii ekspertów Korea Północna wyraźnie opowiada się po stronie Chin i Rosji. Analitycy przypominają, że Pjongjang nasilił w tym rok próby rakietowe. Pojawiły się także groźby nuklearne.
Przypomnijmy, że dyktator KRLD Kim Dzong Un zapowiedział, że posiadanie przez jego reżim broni nuklearnej nie będzie już przedmiotem negocjacji.
Korea Północna wystrzeliła w ostatnich miesiącach rekordową liczbę pocisków balistycznych i znowelizowała swoją oficjalną doktrynę jądrową, która przewiduje teraz możliwość nuklearnego ataku wyprzedzającego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nie mógł uwierzyć, co się dzieje. Nagle jego łódź została otoczona
Eksperci o działaniach Korei Północnej
Według niektórych ekspertów działania Kim Dzong Una oznaczają rezygnację z prowadzonych od dekad prób normalizacji stosunków z USA. Inni sądzą jednak, że Pjongjang eskaluje napięcia właśnie po to, by zyskać lepszą pozycję negocjacyjną i zmusić Waszyngton do złagodzenia sankcji.
Korea Płn. przeprowadziła już w tym roku co najmniej 76 prób pocisków, więcej niż w ciągu ostatnich pięciu lat łącznie - zaznaczyła na łamach portalu Korea Point ekspertka z London School of Economics and Political Science (LSE) dr Lauren Sukin.
Według niej Pjongjang wykorzystuje napięcia geopolityczne związane z wojną w Ukrainie, która odciąga uwagę Zachodu i pogłębia podziały pomiędzy USA a Rosją i Chinami. Pekin i Moskwa chronią tymczasem Koreę Płn. przed nowymi sankcjami w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, gdzie mają prawo weta.
Korea Płn. po stronie Rosji i Chin
Z kolei specjalista ds. koreańskich z Uniwersytetu w Lejdzie prof. Remco Breuker ocenił w rozmowie z PAP, że Korea Północna wyraźnie opowiada się po stronie Rosji, Chin i innych krajów autokratycznych. Pjongjang "uznał okupowane przez Rosję terytoria Ukrainy i zamierzał wysłać tam 50 tys. robotników, by pomóc Rosji odbudować to, co zniszczyła" - podkreślił ekspert.
Natomiast analityczka z amerykańskiego think tanku Stimson Center Rachel Minyoung Lee twierdzi, że ostatnie działania Korei Płn. wskazują nie tylko na zbliżenie z Rosją i Chinami, ale też na "fundamentalną transformację" jej polityki wobec USA i odejście od prób normalizacji stosunków, zapoczątkowanej ponad 30 lat temu przez ówczesnego przywódcę KRLD Kim Ir Sena.
Według Lee punktem zwrotnym było wydane w lutym przez Chiny i Rosję wspólne oświadczenie po spotkaniu przywódców obu państw w Pekinie, w którym zadeklarowano przyjaźń "bez granic". "Kim Dzong Un prawdopodobnie dopatrzył się w tym dokumencie coraz bardziej podzielonego świata, w którym potęga i przywództwo USA na arenie światowej zanika" – uważa badaczka.
- Wydaje się, że w polityce zagranicznej Korei Północnej dominuje teraz myśl, że kontakty z USA są bezużyteczne, a interesy państwowe kraju najlepiej zagwarantować poprzez przyłączenie się do Chin i Rosji - dodała Lee.
Jednak poprawa relacji z USA?
Innego zdania jest prof. Breuker z Uniwersytetu w Lejdzie. - Z pewnością wygląda to tak, jakby Pjongjang nie był już zainteresowany poprawą relacji z USA, biorąc pod uwagę nasilanie napięć. Jednak moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie: Pjongjang chce użyć swojego zachowania w negocjacjach z USA, gdzie może z niego zrezygnować w zamian za lepsze relacje i złagodzenie sankcji - twierdzi Breuker.
- Korea Płn. nigdy nie porzuci zupełnie nadziei na negocjacje i lepsze relacje z USA, ale zgrywa trudno dostępną. Czuje, że administracja Bidena nie jest zainteresowana ustępstwami w tym momencie, więc będzie dalej pokazywała swoją nową technologię wojskową - ocenił specjalista ds. koreańskich Brian Bridges, emerytowany wykładowca Uniwersytetu Lingnan w Hongkongu.
- Ze wszystkich państw, które Korea Północna uznaje za "wrogie", to USA są krajem, z którym najbardziej chce ona robić interesy - podkreślił Bridges.
Według niego relacje Pjongjangu z Pekinem nie zmieniły się w ostatnim roku. Korea Północna wciąż zabiega o wsparcie Chin w gospodarce i pomoc w blokowaniu rezolucji ONZ, ale nie jest zadowolona ze swojego uzależnienia od tego kraju. - Dlatego wzmacnianie relacji z Rosją jest ważne dla Korei Płn. Rosja potrzebuje przyjaciół, podobnie jak Korea Płn., więc staje się to silniejszym małżeństwem z rozsądku - ocenił ekspert.
- Rosja mogłaby być skłonna dostarczać Korei Płn. energię i żywność, wbrew sankcjom ONZ, w zamian za symboliczne uznanie rosyjskich zdobyczy na Ukrainie (…) Pozwala to Korei Płn. co najmniej pokazać Chinom, że ma inne źródło pomocy - wskazał Bridges.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ