Rekonstrukcja rządu. Tusk nie wyklucza "głębszych" zmian
Premier Donald Tusk powiedział, że nie wyklucza, iż rekonstrukcja rządu będzie głębsza i obejmie większą liczbę członków gabinetu, niż ci, którzy dostaną się w wyborach do PE. Zaznaczył, że swoje pomysły w tej sprawie przedstawi w czerwcu, "jak będzie gotów z całą mapą personalną".
Premier był pytany na konferencji prasowej w Sejmie, czy rekonstrukcja rządu jest przesądzona, czy obejmie tylko te osoby, które chciałyby kandydować do PE, czy także tych ministrów, z których jako szef rządu jest niezadowolony.
Tusk odpowiedział, że rekonstrukcja rządu to nie temat do żartów i anegdot. - Ja o tym mówiłem, ponieważ to jest oczywiste. Ja zakładam - ponieważ rozmawiam z moimi paniami i panami ministrami, że niektórzy decyzją swoją czy swojej partii będą kandydowali w wyborach do PE. No i to jest jeden powód, dla którego ta rekonstrukcja będzie dość zrozumiała, oczywista - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzaskowski zastąpi Dudę? "Polski nie będzie"
Szef rządu zapowiedział ponadto, że w czerwcu zrobi "bardzo rzetelną ocenę, kto się (w rządzie) dobrze spisał, a kto nie".
Podkreślił, że nie wyklucza innych zmian, niż te wymuszone wyborami do PE, i że rekonstrukcja rządu prawdopodobnie będzie głębsza. Jak dodał, bardzo by chciał, wykorzystując ten moment zmniejszyć trochę ilość wiceministrów.
- I mam tutaj już pewne pomysły, ale o tym porozmawiamy w czerwcu, jak będę gotów z całą mapą personalną - zaznaczył premier.
We wtorek premier przekazał, że na pewno dojdzie do rekonstrukcji rządu. Podkreślił wówczas, że przełom wiosny i lata wydaje się być do tego stosownym momentem. Tusk zaznaczył jednocześnie, że zmiany będą zależały wyłącznie od merytorycznej oceny ministrów lub ich decyzji politycznej.
Tusk: dramatyczny pokaz arogancji i cynizmu Macierewicza
Donald Tusk odniósł się także do słów Antoniego Macierewicza, który zapowiedział, że złożył wniosek do Prokuratury Generalnej dotyczącej premiera "z art. 134 mówiący o potencjalnej zbrodni zamachowej na prezydenta RP i art. 129".
Jak stwierdził Tusk, Macierewicz w kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej "wjeżdża znowu ze swoim ohydnym widowiskiem na scenę".
- Macierewicz zdecydował się oskarżyć mnie po raz kolejny o zamach w tych dniach i godzinach, kiedy prokuratorzy, którzy pracowali z PiS, pod kontrolą Zbigniewa Ziobry, Antoniego Macierewicza, publicznie potwierdzili to, co my wiedzieliśmy od dawna: na czym polegał ten humbug, dramatyczny pokaz arogancji i cynizmu Macierewicza, jak bezpodstawne były jego oskarżenia. Przypomnę, że pan Macierewicz musiał mnie już publicznie przepraszać, także innych moich ministrów, wyrokiem sądu, za te fałszywe oskarżenia - powiedział Tusk.
Jego zdaniem, Macierewicz ponosi odpowiedzialność za podział polskiego społeczeństwa. -Zbliża się ten moment. (Odpowiedzialność) powinna być polityczna, moralna, ale także karna, bo działania, jakich się dopuścił, noszą znamiona poważnych wykroczeń przeciwko polskiemu prawu - stwierdził szef rządu.
Czytaj więcej: