Co się stało w Egipcie? Ojciec Rosjanina zabiera głos po ataku rekina
Atak rekina w pobliżu plaży w egipskiej Hurghadzie. Ofiarą jest Rosjanin, wszystko działo się na oczach ojca, partnerki oraz turystów, którzy rzucili się na pomoc. W sieci pojawiło się nagranie, a o sprawie szeroko informują światowe media. Głos po tragedii zabrał ojciec 24-latka.
- Poszliśmy na plażę, by się zrelaksować. Mój syn został zaatakowany przez rekina, to były sekundy. Jak mogliśmy mu pomóc? Ta krwawa jatka trwała 20 sekund, od został po prostu wciągnięty pod wodę - powiedział mediom roztrzęsiony mężczyzna.
Jak dodał, jego syn zostanie skremowany i pochowany w Rosji.
Jak pisaliśmy na WP, do śmiertelnego ataku rekina doszło 8 czerwca w okolicy plaży Dream Beach w popularnym egipskim kurorcie nad Morzem Czerwonym. Rekin zaatakował i pożarł 24-letniego mężczyznę. Jego dziewczynie, która była razem z nim, udało się uciec.
W sieci pojawiło się nagranie całego zdarzenia. Na filmie słychać, jak Rosjanin desperacko krzyczał "tato, tato!", kiedy drapieżnik okrążał go przed rozpoczęciem ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyścig o technologiczną dominację. USA czują oddech Chin
Atak rekina w Egipcie. Władze reagują
"Za śmierć plażowicza odpowiada żarłacz tygrysi" - czytamy z kolei w oficjalnym oświadczeniu Ministerstwa Środowiska Egiptu. W komunikacie wskazano, że zwierzę zostało schwytane i przetransportowane do laboratorium w celu badań i ustalenia przyczyn ataku. Lokalne władze zamknęły plaże w pobliżu miejsca ataku.
Wiadomość o śmierci 24-letniego Rosjanina potwierdził też Konsulat Generalny Rosji.
"Konsulat Generalny Rosji w Hurghadzie składa szczere kondolencje rodzinie i przyjaciołom ofiary" - wskazano w oficjalnym komunikacie.
"W tym kontekście prosimy obywateli Rosji o zachowanie czujności podczas przebywania w wodzie i ścisłe przestrzeganie zakazów kąpieli i nurkowania ustanowionych przez władze egipskie, a także przestrzeganie sygnałów dawanych przez personel hotelu i straż przybrzeżną, by zejść na ląd" - zaapelowano.
Kremlowska agencja RIA Novosti podaje, że mężczyzna nie był wczasowiczem, tylko mieszkał w Hurgandzie. Jeszcze inne media podają, że 24-latek uciekł z Rosji, przed mobilizacją do wojny w Ukrainie.
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski