Ręczmin: "Nauczyciele zawieszają strajk. Kto wygrał? Chaos" (Opinia)
"ZNP zawiesza ogólnopolski strajk. Zawiesza, ale nie kończy. Walka trwa i będzie trwała do skutku" – zapowiada Sławomir Broniarz. "Musimy pamiętać, że system oświaty musi służyć uczniom" – odpowiada premier Mateusz Morawiecki. W szkole pełnej sfrustrowanych nauczycieli nikt o uczniach nie będzie myślał.
"Wchodzimy w nowy etap, który będzie trudniejszy, ale który pokaże nowe oblicze naszego protestu" – dodał Broniarz, informując o zawieszeniu strajku.
Boję się, że nowe oblicze oznacza:
a) pospieszne nadrabianie materiału
b) wykonywanie absolutnego minimum pracy, czyli opiekę bez nauczania
c) irytację naznaczonych poczuciem porażki nauczycieli
d) dezorientację uczniów, z czego będą oceniani i co ich czeka we wrześniu.
Najprawdopodobniej wszystkie te czynniki wystąpią równocześnie w różnych dawkach. To raczej kiepsko wróży polskim uczniom, którzy w poniedziałek pójdą do szkoły na dwa ostatnie dni kwietnia, przed pięcioma dniami długiego weekendu. Z zaległościami z niemal miesiąca. Już widzę, jak rzucają się w wir nauki. A jeszcze po majówce uczniom szkół średnich wypadnie kolejny tydzień na pisemne matury.
21 czerwca na boisku szkolnym wszyscy odbiorą świadectwo. To w praktyce oznacza, że już dwa tygodnie wcześniej będą mieli wystawione oceny. Czyli muszą mieć: przerobiony materiał, przeczytane lektury, zaliczoną odpowiednią liczbę sprawdzianów, prac klasowych oraz sesji z plusem.
Wszystko pod okiem kiepsko zmotywowanych nauczycieli, którzy nie wywalczyli podwyżek, co było ich głównym postulatem. W systemie edukacji, który mimo okrzykniętej sukcesem reformy Anny Zalewskiej, rząd chce re-reformować. Oraz z poczuciem, że w sumie nie wiadomo - 1 września będzie początek roku szkolnego czy nie? I czy moja matematyczka też zawiesza strajk, żeby zająć się geometrią przestrzenną? Czy w ogóle nie zgadza się z decyzją ZNP i zamierza protestować dalej? A w ogóle będę miał tę samą wychowawczynię, czy moja odejdzie na wcześniejszą emeryturę, też zapowiedzianą przez rząd?
"Polskie państwo bierze odpowiedzialność" – przekonuje premier Mateusz Morawiecki. Ale to, do czego doprowadził strajk, brak porozumienia i poczucie upokorzenia nauczycieli, oznacza, że uczniowie pójdą w poniedziałek do szkoły ponurej i przesiąkniętej chaosem. Sukces edukacyjny gwarantowany.